Polscy turyści nie są jeszcze tak liczną grupą, jak chociażby Chińczycy, Amerykanie, Australijczycy czy nawet Niemcy. Jednak w niektórych krajach podczas urlopu wyjątkowo często można usłyszeć naszą mowę. Z jednej strony to dobrze, bo taki stan rzeczy świadczy o poprawiającej się sytuacji ekonomicznej Polaków. Z drugiej natomiast trzeba mieć świadomość, że istnieją już kierunki wyraźnie „zepsute” przez polskich turystów. Co rozumiemy przez to stwierdzenie? Chodzi przede wszystkim o zawyżone ceny, pogorszenie naturalnego krajobrazu czy wszechobecną komercjalizację. Kilka typowych kierunków wpisujących się w ten trend wymieniamy w naszym poradniku.
To chyba najbardziej oczywisty kierunek, który został „zepsuty” przez polskich turystów. Oczywiście do Chorwacji jeżdżą nie tylko Polacy, ale akurat naszych rodaków w sezonie urlopowym jest tam zatrzęsienie. Jeszcze 20 lat temu Chorwacja była tania, niezatłoczona i stanowiła świetny wybór dla budżetowych turystów, szukających gwarantowanej pogody i pięknych widoków. Dziś została tylko pogoda. Chorwacja cenowo zrównała się z Grecją i powoli zbliża się do Hiszpanii.
Gdyby nie powtarzające się zamachy terrorystyczne i inne niepokoje, Egipt z pewnością dzierżyłby palmę pierwszeństwa w kategorii najpopularniejszych kierunków turystycznych wśród Polaków. Nasi rodacy uwielbiają Egipt, a Egipcjanie uwielbiają… polskie pieniądze (to oczywiście przenośnia, uwielbiają raczej dolary lub euro). Obecnie w egipskich kurortach bez problemu można usłyszeć język polski. Co gorsza, tamtejsza wielowiekowa kultura jest sprowadzana do poziomu cepelii, byle tylko zadowolić najniższe gusta – nie tylko polskich turystów.
Znakomity przykład kraju, który jeszcze dekadę temu mógł uchodzić za nieodkrytą perłę turystyki. Dziś Gruzja jest nie do poznania – i to nie tylko w pozytywnym tego sformułowania znaczeniu. Polscy turyści, którzy masowo odwiedzają Gruzję w poszukiwaniu autentyzmu, szczerości, dobrego jedzenia i romantycznej kaukaskiej duszy, wracają do kraju zawiedzeni. Trudno się dziwić, skoro dzisiejsza Gruzja prawie niczym nie różni się od wielu innych krajów położonych na górzystych terenach. W dodatku w Gruzji nie jest już tanio, a nad morzem bywa wręcz bardzo drogo.
Na koniec jedno z najświeższych „odkryć” polskich turystów. Albania do niedawna była kojarzona wyłącznie z biedą i zacofaniem, ale od kilku lat sukcesywnie pnie się w górę w rankingu najpopularniejszych kierunków turystycznych. Polacy jeżdżą tam chętnie, bo jest względnie tanio, a pogoda latem jest gwarantowana. Pierwszy atut Albanii powoli jednak traci na aktualności. Masowy napływ turystów powoduje wzrost cen i już teraz ten bałkański kraj na pewno nie może uchodzić za kierunek budżetowy.