Spanie w śpiworze wydaje się być bardzo przyjemne, a już na pewno nie ma w tym nic skomplikowanego. Okazuje się natomiast, że mnóstwo osób popełnia proste błędy, których konsekwencją jest niski komfort oraz nieprzespana noc, co szczególnie w górach stanowi ogromny problem. Jak zatem spać w śpiworze, by rano wstać wypoczętym i nie zmarznąć? Przede wszystkim unikaj błędów, które wymieniamy w naszym poradniku.
To naturalne, że trzęsąc się z zimna chcesz jak najszybciej opatulić się śpiworem, ale następnym razem spróbuj się przed tym powstrzymać. Pamiętaj, że ciepło w śpiworze pochodzi od Twojego ciała. Jeśli wejdziesz do środka zmarznięty, to minie sporo czasu, zanim temperatura się wyrówna. Lepiej jest więc na chwilę przed wejściem do śpiwora porządnie się rozgrzać, na przykład robiąc przysiady, pompki, podskakując etc.
Nie ma sensu, aby przy w miarę normalnej temperaturze (powyżej 0 stopni Celsjusza) pakować się do śpiwora mając na sobie kilka warstw ubrań. Znacznie lepiej będzie rozebrać się do samej bielizny termicznej. Dzięki temu Twoje ciało szybciej odda ciepło do środka, a śpiwór je zatrzyma. Poza tym spanie w kilku warstwach jest po prostu niewygodne, co z pewnością utrudni Ci zaśnięcie.
Wiele osób zapomina, że ciało najszybciej wychładza się przez głowę. Efekt jest taki, że nawet śpiąc w ściśle dopasowanym, markowym śpiworze, ale z odkrytą głową, odczuwamy zimno. Dlatego zawsze warto mieć na głowie czapkę lub przynajmniej chustkę, jeśli noc jest relatywnie ciepła.
Rad
Nie zapominamy również o stopach i dłoniach, które także momentalnie się wychładzają. W zimną noc warto założyć grubsze skarpety oraz materiałowe rękawiczki.
Ten błąd popełniamy jeszcze przed wybraniem się na biwak. Nie jest prawdą, że im większy śpiwór tym lepiej, bo rzekomo tworzy się wówczas poduszka cieplna. W rzeczywistości lepiej jest mieć dobrze dopasowany do swoich rozmiarów śpiwór. Dlaczego? Ponieważ dzięki temu mamy mniejszą powierzchnię do ogrzania własnym ciałem, a w środku szybciej robi się przyjemnie ciepło.
Śpiwór oczywiście izoluje ciało z każdej strony, ale śpiąc na gołej ziemi możemy się spodziewać nie tylko porannego bólu pleców, ale też nieprzyjemnego chłodu. Wybierając się na biwak zawsze warto mieć ze sobą karimatę, choćby najprostszą. Ważne, aby odizolować śpiwór i tym samym własne ciało od gruntu.