Kiedyś jeździliśmy tam tylko samochodem. Teraz te kraje są hitem w siatce połączeń lotniczych

Andrzej Winnicki
28.01.2020

„To za blisko, żeby lecieć samolotem” – takie tłumaczenie powoli odchodzi do lamusa. Polacy na tyle polubili podniebne wojaże, że coraz chętniej wybieramy samolot kosztem samochodu nawet wtedy, gdy planujemy podróż do jednego z sąsiednich krajów. Bez wątpienia największy wpływ na zmianę trendu ma ekspansja tanich linii lotniczych, które potrafią zaoferować bilety dosłownie za grosze, co podważa jakikolwiek sens męczenia się jazdą własnym autem. Przykłady krajów, do których Polacy coraz chętniej latają, wymieniamy w naszym poradniku.

Niemcy

Jeszcze kilkanaście lat temu było niemal nie do pomyślenia, aby do Niemiec lecieć samolotem. Ten środek transportu wybierali właściwie tylko politycy i biznesmeni, natomiast osoby prywatne, na przykład planujące odwiedziny u znajomych czy emigrujące w celach zarobkowych, praktycznie zawsze wybierały samochód. Dziś wygląda to zupełnie inaczej. Do takich miast, jak Berlin, Frankfurt, Hamburg czy Kolonia można się szybko i tanio dostać samolotem, dlatego jazda własnym autem ma sens tylko wtedy, gdy zabieramy ze sobą dużo bagażu.

Chorwacja

To wręcz sztandarowy przykład zmiany, jaka zaszła na polskim niebie. Wakacje w Chorwacji przez lata były kojarzone wyłącznie z wyjazdami samochodowymi. Nie chodziło wcale o wygodę, ale o brak sensownych połączeń lotniczych z tym krajem. Dziś wygląda to zupełnie inaczej. Do Chorwacji można dolecieć z kilku polskich miast – tanie i rejsowe linie latają chociażby do Dubrownika, Zadaru, Splitu czy Zagrzebia.

Czechy

Wyjazd do Pragi? Tylko samochodem! To również przestaje być już tak oczywiste. Z perspektywy na przykład mieszkańca Warszawy o wiele wygodniej jest wybrać się do stolicy Czech samolotem – podróż trwa około 1,5 godziny, co stanowi przyjemną alternatywę dla co najmniej 5-godzinnej jazdy własnym autem.

Ukraina

Ten kraj bez wątpienia może być zaliczany do kategorii turystycznych hitów, zwłaszcza wśród turystów preferujących tzw. city breaki, czyli krótkie, najczęściej weekendowe pobyty w atrakcyjnych miastach. Podróż do Lwowa, a tym bardziej do Kijowa z zachodnich województw jest drogą przez mękę, podczas gdy samolotem jest i taniej, i o wiele szybciej, a także bezpieczniej – zwłaszcza biorąc pod uwagę stan ukraińskich dróg.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie