Podróżowanie samolotem stało się już powszechne. Jest szybkie, komfortowe, coraz tańsze. Nic dziwnego, że rokrocznie nasze lotniska biją rekordy liczby odprawionych pasażerów. Starzy wyjadacze podniebnych wojaży doskonale wiedzą, że podróż samolotem może się okazać bardzo droga i to niezależnie od ceny biletu czy zorganizowanej wycieczki. Początkujący natomiast muszą poznać kilka podstawowych zasad. Wymieniamy je w naszym poradniku.
I nigdy nie rób tego na lotnisku! Tamtejsze restauracje spokojnie mogą uchodzić za jedne z najdroższych na świecie. Takie prawo biznesu: skoro klienci nie mają innego wyjścia, to można ich golić niczym owce. Nie zgadzaj się na to! Zjedzenie obiadu na lotnisku znacząco uszczupli Twój budżet, dlatego lepiej będzie najeść się na zapas. Unikaj jednak tłustych i zbyt słonych potraw, ponieważ na dużej wysokości Twój organizm może się zbuntować.
No chyba, że masz to wliczone w cenę biletu. W przypadku dalszych podróży z reguły pasażerowie otrzymują ciepły posiłek oraz napoje do wyboru. W tanich liniach lotniczych nie masz jednak na co liczyć. Za każdy zamówiony produkt zapłacisz z własnej kieszeni, a rachunek będzie bardzo wysoki.
Kanapka za 20 złotych? Żaden problem. Butelka wody za 10 złotych? Standard. Postaraj się więc wytrzymać lub kup sobie wodę w sklepie na lotnisku – po kontroli bagażu możesz już wnieść ją na pokład.
Bardzo sprytnym sposobem na ograniczenie kosztu podróży samolotem jest wybranie się w nią tylko z zadeklarowanym bagażem podręcznym. Metoda ta działa w przypadku tanich linii lotniczych. Niestety, przewoźnicy już dawno się zorientowali, że pasażerowie pozwalają sobie na daleko idące kombinacje. Dlatego teraz bagaż jest skrupulatnie sprawdzany.
Jeśli Twoja walizka będzie choćby minimalnie za wysoka czy za szeroka, zostanie nadana do luku bagażowego, a Ty oczywiście za to zapłacisz. Opłata za wykupienie bagażu tuż przed wylotem jest kilkakrotnie wyższa niż na etapie rezerwacji. Dlatego nie ryzykuj!
To bardzo zły pomysł. Nawet jeśli masz uzasadnione pretensje, to nie daj się ponieść emocjom. Wywołanie awantury na pokładzie lecącego samolotu może skutkować tym, że kapitan podejmie decyzję o lądowaniu. Rachunek za taką operację zapłaci krnąbrny pasażer. Mówimy tutaj o kwotach rzędu kilkudziesięciu czy nawet kilkuset tysięcy złotych!