5 sposobów na tanią Australię

Mariusz Siwko
13.02.2017

Australia to kierunek, który jest wielkim podróżniczym marzeniem niejednej osoby. Z przyczyn finansowych na Antypody docierają tylko nieliczni. Tymczasem, wbrew obiegowej opinii, wyjazd do ojczyzny kangura wcale nie musi być ekstremalnie drogi. Podpowiadamy 5 najlepszych sposobów na tanią Australię.

  1. Wieloodcinkowy lot – gros całego kosztu wycieczki do Australii zawsze stanowią bilety lotnicze. Pokonanie kilkunastu tysięcy kilometrów zwykle jest bardzo drogie, ale wcale tak być nie musi. Wystarczy trochę pokombinować. Zamiast szukać lotu Warszawa-Sydney, można najpierw dorwać tanie połączenie np. z Dubajem, stamtąd polecieć do Kuala Lumpur, a później już do Australii. Opcji jest mnóstwo, a przy odrobinie szczęścia można zbić sumaryczną cenę biletów do kwoty poniżej 2000 złotych (za lot w dwie strony).
  2. Krótko w miastach, długo na łonie przyrody – Sydney, Melbourne czy Brisbane są pięknymi miastami, ale podobne można znaleźć na całym świecie, dlatego budżetowy turysta nie powinien poświęcać zbyt wiele czasu na ich zwiedzania. W przeciwnym razie musi się liczyć z ogromnymi kosztami hoteli. Lepiej jest skupić się na tym, co w Australii najpiękniejsze i dostępne za darmo, czyli niesamowitej przyrodzie.
  3. Spanie w samochodzie – to bardzo popularny sposób na zaoszczędzenie dużych kwot, a przy okazji zwiedzenie sporej części kraju. W Australii nie ma problemu ze spaniem w samochodzie w wyznaczonych do tego miejscach. Naprawdę warto więc rozważyć wynajęcie auta (lub nawet jego zakup) i zrobienie z niego środka transportu, sypialni i kuchni w jednym.
  4. Airbnb – to największy na świecie serwis pośredniczący w krótkookresowym wynajmie mieszkań. W Australii można bez problemu znaleźć oferty dla turystów. Właściciel wynajmuje mieszkanie na kilka czy kilkanaście dni, co jest znacznie tańsze niż spanie w hotelach. Przy okazji można skorzystać z uprzejmości właściciela i poprosić go o bycie przewodnikiem po mieście.
  5. Samodzielne gotowanie – życie w Australii jest drogie, przynajmniej z perspektywy Polaka. Dlatego przy ograniczonym budżecie lepiej zrezygnować ze stołowania się w restauracjach czy barach. Można natomiast zrobić większe zakupy w markecie, zainwestować w turystyczny palnik i gotować samodzielnie na łonie natury. Nie jest to może szczególnie wygodne, ale znacznie tańsze i przy okazji fascynujące.

Warto zdać sobie sprawę, że Australijczycy są bardzo pozytywnie nastawieni do turystów i nie robią problemów osobom, które oszczędzają na każdym kroku. Kraj jest świetnie przygotowany pod kątem tzw. backpakerstwa. Naprawdę nie trzeba poświęcać majątku, aby spełnić swoje podróżnicze marzenie i wybrać się na Antypody.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie