Wirtualny pensjonat, czyli jak nie dać się naciągnąć

Andrzej Winnicki
14.01.2019

Ten problem istnieje w naszym już od dobrych kilkunastu lat. Nie pomagają apele policji, biur podróży i właścicieli portali rezerwacyjnych. Wciąż znajdują się osoby, które dają się skusić wyjątkowo kuszącemu opisowi oferty i wynajmują pokój czy cały domek przez Internet, po czym okazuje się, że to była tylko mistyfikacja. Tak zwane „wirtualne pensjonaty” są popularną metodą oszustwa, na której przestępcy zbijają kokosy. Jak więc nie dać się naciągnąć i nie stracić pieniędzy odłożonych na upragniony urlop?

Zacznijmy od początku

Na czym właściwie polega metoda na „wirtualny pensjonat”? Oszuści wykorzystują tutaj zasięg Internetu, w którym oferują do wynajęcia bardzo atrakcyjnie wycenione miejsca noclegowe lub całe domy wakacyjne. Oczywiście aby skusić potencjalnych klientów, zaniżają cenę argumentując to np. promocją czy ostatnimi wolnymi miejscami. Ofertę uwiarygadniają zdjęcia, często także pozytywne opinie innych gości czy certyfikaty organizacji turystycznych – rzecz jasna spreparowane.

Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że oszuści zwykle oferują miejsca w faktycznie istniejących obiektach, jednak nienależących do nich. Proceder jest bardzo prosty: naciągasz kradnie zdjęcia ze strony pensjonatu, a następnie wykorzystuje je w swoim ogłoszeniu.

Gdy ofiara oszusta trafi na taką ofertę i ją zarezerwuje, wpłaca także zaliczkę mającą zagwarantować utrzymanie rezerwacji. Przychodzi termin wyjazdu, klient stawia się pod wskazanym adresem, po czym dowiaduje się, że żadnej rezerwacji nie ma i to musi być pomyłka. W tym momencie już wie, że dał się naciągnąć.

Jak nie dać się nabrać?

Przede wszystkim zalecamy daleko idącą ostrożność i kierowanie się zasadą ograniczonego zaufania. Wszelkie noclegi rezerwuj wyłącznie za pośrednictwem sprawdzonych portali rezerwacyjnych, które dość wnikliwie analizuje zamieszczane oferty. To jednak nie wszystko.

Po znalezieniu interesującej Cię oferty sprawdź, czy jej autor podaje stacjonarny numer telefonu. Zadzwoń pod niego i zapytaj, czy rzeczywiście należy on do właściciela pensjonatu. Koniecznie zapoznaj się też z opiniami innych gości.

Dobrym pomysłem będzie wpisanie nazwy pensjonatu w wyszukiwarkę. Być może Google zwróci wyniki z portali informacyjnych, na których były opisywane przypadki oszustw związanych z tym konkretnym obiektem.

Po otrzymaniu danych do przelania zaliczki jeszcze raz zadzwoń do pensjonatu, aby je potwierdzić. Najbezpieczniej będzie opłacić zaliczkę przy pomocy karty kredytowej lub PayPala, ponieważ to daje Ci możliwość skorzystania z procedury chargeback lub programu ochrony kupujących PayPal.

Na koniec pamiętaj: zbyt atrakcyjnie wyglądająca oferta powinna spowodować zapalenie się w Twojej głowie lampki ostrzegawczej. Jeśli widzisz, że średnia cena noclegu w pensjonacie o podobnym standardzie w okolicy wynosi np. 300 złotych, a autor oferty oczekuje tylko 150 złotych, to ewidentnie coś tutaj nie gra.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie