Gość hotelowy, jak sama nazwa wskazuje, jest gościem, a więc powinien się czuć w obiekcie i swoim pokoju bardzo swobodnie. Nie oznacza to jednak, że opłacenie pobytu ma skutkować puszczeniem wszelkich hamulców. Goście muszą wykazywać się choćby minimalnym poziomem kultury, a jeszcze lepiej, gdyby stosowali się do prostych zasad hotelowego savoir vivre. Kilka z nich, wcale nie tak powszechnie znanych, wymieniamy w naszym poradniku.
To z pewnością będzie zaskakująca informacja dla większości osób bywających w hotelach. Okazuje się, że obsługa bardzo nie lubi, gdy goście ścielą łóżka. Dlaczego? Ponieważ to oznacza dodatkową pracę dla ekipy sprzątającej. O wiele wygodniej dla obsługi jest zostawić łóżko niepościelone, a najlepiej – gdyby ktoś chciał być nad wyraz kulturalny – zdjąć pościel i razem z ręcznikami zwinąć ją w kulkę.
W każdym pokoju hotelowym znajduje się śmietnik – ten najpojemniejszy zwykle jest umieszczony w łazience. Podstawowa zasada kultury głosi, aby z takiego śmietnika korzystać. Rozrzucanie śmieci po całym pokoju, a tym bardziej upychanie ich pod łóżkiem czy w szafkach, to przejaw braku szacunku dla ekipy sprzątającej.
Wiele hoteli już rozwiązało ten problem instalując systemy odcinające prąd w pokoju podczas nieobecności gościa (aktywacja systemu wymaga włożenia karty pokojowej do czytnika). Jednak jeśli takiego systemu nie ma, to kulturalny gość nie powinien marnować energii tylko dlatego, że nie chce mu się wyłączyć telewizora. Poza tym takie zachowanie utrudnia pracę ekipie sprzątającej – włączony telewizor czy wentylator łazienkowy sugeruje, że w pokoju wciąż ktoś jest, a więc nie można go aktualnie posprzątać.
Napiszmy to wprost: chodzi chociażby o zużyte prezerwatywy. Panie sprzątające naprawdę nie mają ochoty, by przyglądać się z bliska ich zawartości. Kultura wymaga, aby „po” zawinąć prezerwatywę w chusteczkę lub papier toaletowy i wyrzucić do śmietnika, a nie np. zostawiać na stoliku nocnym czy tym bardziej spuszczać w toalecie (co grozi zapchaniem odpływu).
Najbardziej uniwersalna rada dla osób, które chcą uchodzić za kulturalnych gości hotelowych brzmi: w hotelu zachowuj się tak, jak w gościnie u przyjaciół czy rodziny. I to naprawdę świetnie się sprawdza!