Turystyka jest dziś jedną z najbardziej dochodowych branż, zwłaszcza w krajach, które dzięki zachwycającemu położeniu czy światowej klasy zabytkom rokrocznie przyciągają dziesiątki milionów gości. Turystyka ma jednak także ciemne strony, za co w głównej mierze odpowiadają sami turyści. Wielu z nich po prostu nie umie się zachować, czego przejawem jest powszechne ignorowanie różnego rodzaju zakazów. Przykłady takich irytujących, niekulturalnych, a często ryzykownych sytuacji wymieniamy w naszym poradniku.
Standard. Część turystów udaje, że nie widzieli tabliczki z zakazem, część z kolei bezczelnie twierdzi, że skoro płacą, to mają prawo robić wszystko, co im się żywnie podoba. Tymczasem zakaz fotografowania i filmowania może mieć poważne uzasadnienie. Niektóre zabytki czy formacje skalne są bardzo wrażliwe na światło flesza. Z kolei w parkach i rezerwatach zakaz fotografowania ma związek z tym, aby nie wpędzać w dodatkowy stres dzikich zwierząt.
Kolejny nagminnie ignorowany zakaz, co wynika albo ze skrajnej głupoty, albo nieumiejętności czytania tabliczek informacyjnych. Zakaz karmienia zwierząt jest wprowadzany po to, aby zminimalizować ryzyko zatrucia pokarmowego u dzikich przedstawicieli fauny, przekazywania im ludzkich chorób oraz zachowania ich pierwotnego instynktu.
Ten zakaz jest szczególnie rygorystycznie pilnowany w krajach muzułmańskich, gdzie za jego złamanie mogą grozić bardzo poważne konsekwencje (np. kara chłosty czy więzienia). Mimo to wciąż są turyści, którzy nic sobie z tego nie robią i wchodzą do meczetów, kościołów czy innych obiektów sakralnych w japonkach, krótkich spodenkach i głębokich dekoltach. To już nie jest tylko głupota – to brak szacunku dla innych.
Wchodź, nikt nie patrzy! Takie mowy motywacyjne można z łatwością usłyszeć w pobliżu najważniejszych zabytków naszego świata. Część turystów koniecznie chce sobie zrobić efektowne zdjęcie, co oczywiście wymaga wdrapania się na np. wielowiekową rzeźbę czy ledwo trzymający się mur. Jest to skrajnie nieodpowiedzialne, bo grozi nie tylko uszkodzeniem bezcennego zabytku, ale także wypadkiem.