Wyspa Bali, Australia, Meksyk, Brazylia, Karaiby – to kierunki, które bez wątpienia kojarzą się nam z wakacjami życia. Zanim jednak się tam wybierzesz, musisz zdać sobie sprawę z bardzo istotnej kwestii. Pomijając fakt, że wyprawa w tak odległe regiony świata jest bardzo kosztowna, to może się również okazać niebezpieczna. Nie chodzi wcale o zagrożenie ze strony ludzi, ale natury. Przeczytaj, jakie zagrożenia czyhają na turystów odwiedzających egzotyczne strony.
Choć naukowcy potrafią je w dużym przybliżeniu przewidzieć, to natura bywa zaskakująca – szczególnie jeśli chodzi o skalę zjawiska. Trzęsienia ziemi nawiedzają przede wszystkim regiony znajdujące się na styku płyt tektonicznych. W ostatnich latach zrujnowane zostały m.in. miejscowości we Włoszech (uchodzących za bardzo bezpieczny kierunek), a przede wszystkim w Meksyku.
To nie tylko problem związany z bezpieczeństwem mieszkańców i turystów, ale również potencjalnym uziemieniem w miejscu spędzania wakacji. Gdy dochodzi do erupcji wulkanu, zwykle wstrzymywane są loty pasażerskie w najbliższym regionie. Warto tutaj przypomnieć o erupcji na Islandii, która kilka lat temu sparaliżowała ruch lotniczy w Europie na wiele tygodni. Może się więc zdarzyć, że zamiast dwutygodniowego urlopu, turyści będą zmuszeni spędzić na np. rajskiej wyspie... miesiąc.
Właściwie nie ma roku, aby katastrofalne pożary lasów nie nawiedziły jakiejś części naszego globu. Zdecydowanie najczęściej do takich zjawisk dochodzi w Australii, Ameryce Środkowej, USA oraz w Azji Południowo-Wschodniej. Pożary lasów zagrażają lokalnej faunie i florze, mogą również być niebezpieczne dla ludzi, w tym dla turystów. W skrajnych przypadkach kłęby dymu paraliżują ruch lotniczy.
To „domena” Ameryki Południowej, gdzie ulewne deszcze potrafią zrujnować krajobraz i wiele miejscowości. Co jakiś czas dochodzą do nas informacje na temat tragicznych w skutkach lawin błotnych, które zmiatają z powierzchni ziemi całe wioski i grzebią tysiące ludzi. Chyba nikt nie chciałby w takim momencie spędzać wakacji „w raju”.
Rokrocznie nawiedzają Karaiby i południowe wybrzeże USA, powodując gigantyczne straty i zabijając wielu ludzi. W ostatnich latach huragany przybierają na sile, dlatego w okresie między wrześniem a październikiem nie zaleca się podróżowania na Karaiby. Może się to skończyć poważnymi problemami z powrotem do kraju i zrujnowanymi wakacjami, nie wspominając już o zagrożeniu życia.
Oczywiście nikt nie ma wpływu na naturę, a pewnych zdarzeń zwyczajnie nie da się przewidzieć. Dlatego strach nie powinien powstrzymywać Cię przed odbyciem podróży życia. Pamiętaj jednak, że zagrożenie jest realne. Warto więc unikać wyjazdów w okresach, w których rośnie ryzyko wystąpienia katastrofalnych zjawisk.