TOP 5 najlepszych kurortów narciarskich w Europie, które nie zrujnują Twojej kieszeni

Mariusz Siwko
30.01.2017

Każdy narciarz dochodzi do takiego momentu, gdy polskie stoki przestają mu już wystarczać. Długie kolejki, tłok, krótkie trasy, niski poziom trudności – to motywuje do tego, aby w końcu wybrać się gdzieś dalej. Alpy, Dolomity, ale też Karkonosze i Tatry zadowolą fanów białego szaleństwa, a wbrew pozorom nie trzeba przeznaczać majątku na taką zagraniczną eskapadę. Poznaj 5 najlepszych kurortów narciarskich w Europie, które są dostępne nawet dla mniej majętnych narciarzy.

  1. Szpindlerowy Młyn – patrząc na to, jak Czesi rozwinęli swoją bazę narciarską, może nas chwycić niezła zazdrość. Czasami trudno zrozumieć, dlaczego naszym południowym sąsiadom się udało, a w naszym kraju wciąż nie możemy się doczekać ośrodka narciarskiego z prawdziwego zdarzenia. Kilkadziesiąt kilometrów od Karpacza zaczyna się inny świat. Szpindlerowy Młyn to znakomity kurort w Karkonoszach, będący świetnym przetarciem przed wypadem w Alpy czy Dolomity.
  2. Chopok – teraz przenosimy się na Słowację. Po drugiej stronie Tatr powstał doskonały ośrodek narciarski, który jest tłumnie odwiedzany przez Polaków. W odróżnieniu od tras w okolicach Zakopanego, na Chopoku naprawdę można poszaleć. Trasy są zróżnicowane pod względem trudności, długie, ale czasami trafiają się spore kolejki. Zawsze jednak można skoczyć do Jasnej – mekki narciarstwa na Słowacji.
  3. Stubai – kultowy region narciarski w Austrii, który zadowoli każdego doświadczonego narciarza. Setki kilometrów tras, doskonała infrastruktura, gwarancja śniegu – czego chcieć więcej? Ceny karnetów są wysokie, ale ski pass obejmuje wszystkie trasy w regionie. Warto również podkreślić, że dzieci do 10. roku życia korzystają z wyciągów za darmo, co chociażby w Polsce jest niespotykane.
  4. Val di Sole – supernowoczesny region narciarski we włoskich Dolomitach, w którym sezon trwa prawie przez cały rok. Do dyspozycji narciarzy jest wszystko, o czym tylko można zamarzyć, przede wszystkim doskonale przygotowane trasy o różnym stopniu trudności. Ceny karnetów są dość wysokie, jednak regularnie są organizowane promocje typu free ski, gdy podczas jednego tygodnia można korzystać z infrastruktury narciarskiej za darmo.
  5. Rokytnice nad Jizerou – kolejny karkonoski ośrodek w Czechach, który wyjątkowo upodobali sobie Polacy. Tras jest mniej niż w Szpindlerowym Młynie, ale poziom ich trudności przypadnie do gustu narciarzom spragnionym jazdy na krawędzi. Ośrodek błyskawicznie się rozwija i zawstydza nawet najnowocześniejsze stacje w naszym kraju. Ceny są bardzo przystępne.

Jak widać czasami wystarczy przejechać przez polską granicę, aby znaleźć się w świecie zupełnie innych doznań narciarskich, a przy tym nie wydać na swoją pasję majątku.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie