Krokusy, a dokładnie szafrany, to nieodzowny symbol wiosny w Tatrach. Zachwycające krokusowe dywany co roku przyciągają pod Giewont tłumy turystów, niestety w wielu przypadkach skrajnie nieodpowiedzialnych. Ponieważ właśnie rusza sezon na krokusy, to wypada przypomnieć kilka podstawowych zasad kulturalnego zachowania m.in. w Dolinie Chochołowskiej.
To nadrzędna i nieodwołalna zasada. Krokusów nie wolno deptać, ponieważ skutkuje to ich nieodwracalnym uszkodzeniem. Niestety, przez nieodpowiedzialnych turystów rokrocznie z krajobrazu Podhala znikają tysiące krokusów.
Fajne zdjęcie, prawda? Miej jednak świadomość, że cenę za Twoją fotkę płaci przyroda. Na krokusowych dywanach pod żadnym pozorem nie wolno się kłaść, klękać itd. Żadne ujęcie nie jest tego warte.
TPN był zmuszony do wyznaczenia granic podziwiania krokusów, miejscami tworząc bariery. Wielu turystów nic sobie jednak z tego nie robi, przechodząc na drugą stronę i kompletnie ignorując jasne komunikaty.
Dolina Chochołowska to jedno z nielicznych miejsc na terenie TPN, do którego wstęp mają także psy. Jeśli wybierasz się na spacer z pupilem w celu oglądania krokusów, to pamiętaj, aby trzymać psa na smyczy i nie pozwalać mu wbiegać na krokusowe dywany.
Trzeba o tym przypominać do znudzenia, co samo w sobie jest żenujące. Niestety, pod Tatry regularnie przyjeżdżają osoby będące na bakier z elementarną kulturą. Co roku po spektaklu kwitnienia krokusów zostaje mnóstwo śmieci. Wymówką nie jest brak kosza – wszystko, co przynosisz ze sobą na teren TPN, zabierz w plecaku i wyrzuć np. na parkingu.