W dobie internetowych wyszukiwarek połączeń lotniczych i portali wyszukujących świetne okazje, nie ma już najmniejszego problemu z tym, aby odbyć podróż życia za relatywnie niską cenę. Jeśli celem jest np. daleka Azja czy Ameryka Południowa, z reguły trzeba się liczyć z tym, że okazyjna cena biletów będzie dotyczyć wylotu z innego miasta w Europie, np. Monachium, Barcelony czy Helsinek. Teoretycznie to żaden problem, ale zanim zdecydujesz się na takie rozwiązanie, koniecznie zwróć uwagę na kilka istotnych szczegółów.
To pierwsze pytanie, jakie należy sobie zadać przed kupieniem biletów. Nie warto ulegać magii niskiej ceny, zwłaszcza jeśli lotnisko jest bardzo oddalone od naszego miejsca zamieszkania. Załóżmy, że lot ma się rozpocząć w Madrycie. Bilety do Buenos Aires w dwie strony kosztują 2000 złotych. Teoretycznie: świetna okazja. Lot z Warszawy w tym samym terminie jest droższy o 1000 złotych.
Huraoptymistyczne podejście może się jednak zderzyć z rozsądną kalkulacją. Madryt jest znacznie oddalony od granic naszego kraju, dlatego podróż samochodem raczej nie wchodzi w grę. Trzeba skorzystać z połączenia lotniczego, bez gwarancji upolowania okazji. W ostateczności może się więc okazać, że doliczając bilety na trasie Warszawa-Madryt-Warszawa, cały „deal” nie ma żadnego sensu.
Dodajmy do tego trudności logistyczne i większy stres związany z koniecznością dostania się na odległe, zagraniczne lotnisko. W praktyce więc rozsądnie jest szukać okazji lotniczych z krajów sąsiadujących z Polską, zwłaszcza Niemiec i Czech.
To kolejna istotna kwestia, która może drastycznie podwyższyć koszty podróży, a do tego znacznie ją utrudnić. Jeśli lot ma się zacząć w odległym mieście, w dodatku w godzinach nocnych lub wcześnie rano, należy rozważyć nocleg w hotelu – pozwoli to dobrze wypocząć przed podróżą. To niestety wiąże się z kolejnymi wydatkami, których można uniknąć decydując się na wylot z Polski.
Wiele osób polujących na okazje lotnicze z innych europejskich krajów, decyduje się dojechać na lotnisko własnym samochodem. Ma to oczywiście sens, ale tylko pod warunkiem, że odległość nie jest zbyt duża, a ponadto na pokładzie znajduje się komplet pasażerów. Trzeba jednak pamiętać o dodatkowym koszcie, czyli parkingu. Najwygodniej będzie zostawić auto blisko lotniska, gdzie jednak obowiązują bardzo wysokie ceny.
Kategorycznie odradzamy wylot z innego kraju osobom, które nie mają żadnego doświadczenia w zagranicznych podróżach, a ponadto nie znają języka angielskiego przynajmniej w stopniu komunikatywnym. Dla nich taka wycieczka będzie się wiązać z ogromnym stresem.
Z obsługą zagranicznego lotniska zawsze można się porozumieć po angielsku – w tym języku są również wydawane komunikaty na terminalu. Trzeba go jednak znać. Jeśli jest inaczej, to naprawdę nie ma sensu łasić się na super okazję z cenową z wylotem z innego kraju. Lepiej nieco dopłacić, ale nie fundować sobie niepotrzebnych nerwów.