Na międzynarodowym lotnisku zawsze sporo się dzieje. Dla części pasażerów wizyta w porcie jest najbardziej stresującym etapem podróży. Trzeba znaleźć swoją bramkę, przejść kontrolę bezpieczeństwa, a potem jeszcze trzymać kciuki za to, by nie było żadnego opóźnienia czy anulacji. Stres potęgują również osoby, które łamie wszelkie normy kulturalnego zachowania i zwyczajnie – pisząc potocznie – „robią wiochę”. Co najbardziej denerwuje innych podróżnych?
Wpychanie się w kolejkę
Z takim zachowaniem mamy do czynienia zarówno przed kontrolą bezpieczeństwa, jak i przed wejściem na pokład (czyli przy bramce). Pasażerowie wpychający się w kolejkę potrafią doprowadzić innych podróżnych do szału. Zawsze się im spieszy, chcą „tylko o coś zapytać”, po czym bezczelnie zajmują miejsce przed innymi i w ten sposób powodują niepotrzebne nerwy.
Zastawianie ławek bagażami
Jest to wyjątkowo irytujące zachowanie. Część podróżnych nic sobie nie robi z tego, że na każdym lotnisku jest ograniczona liczba ławek. Z założenia służą one do tego, by na nich siadać, a nie kłaść swoje bagaże. Wiele razy widzimy taki obrazek: parka podróżnych grucha sobie na czteroosobowej ławce, a obok nich leżą walizki, przez co nikt inny nie może już odpocząć przed lotem.
Kłótnie z obsługą
Wśród podróżnych często trafiają się awanturnicy, którym wszystko się należy. Potrafią pokłócić się z obsługą lotniska o byle co: a to, że lot się opóźnia, a to, że kolejka idzie za wolno, a to, że w sklepie wolnocłowym są za wysokie ceny. Takie zachowanie irytuje innych podróżnych i może skutkować wybuchem wielkiej awantury.
Opóźnianie kolejki
Co do zasady na lotnisku wszyscy się spieszą. Dobrym zwyczajem jest więc szanowanie czasu innych podróżnych i wcześniejsze przygotowanie sobie dokumentów, które należy okazać w kasie biletowej czy przy bramce (paszport, dowód osobisty, karta pokładowa). Część pasażerów jednak nic sobie z tego nie robi i dopiero gdy dojdą do stanowiska obsługi, zaczynają powoli szukać dokumentów w przepastnych torbach. Efekt? Kolejka robi się coraz dłuższa i pojawiają się nerwy.
Spóźnianie się do bramki
Choć linie lotnicze są bezwzględne i jeśli pasażer nie zjawi się przy bramce o wyznaczonej porze, to po prostu nie zostanie wpuszczony na pokład samolotu, to jednak zdarza się, że tacy spóźnialscy są wywoływani, a maszyna na nich czeka (dotyczy to połączeń przesiadkowych). Co w tym czasie robią podróżni? Buszują po sklepach wolnocłowych czy puszczają dymka w palarni, nic sobie nie robiąc z tego, że przez ich zachowanie reszta pasażerów musi czekać.