Nie lubisz tłoku i... towarzystwa rodaków? Tych 5 kierunków turystycznych zdecydowanie unikaj

Krzysztof Jagielski
20.03.2017

Polacy od lat coraz chętniej eksplorują świat, nie tylko z biurami podróży, ale też na własną rękę. Rodaków można spotkać w najbardziej egzotycznych zakątkach globu, co powoli przestaje dziwić. Są jednak takie kierunki turystyczne, które cieszą się wyjątkową popularnością wśród Polaków. To powoduje, że jest tam tłoczno, a obecność ojczystej mowy pozwala poczuć się jak nad Bałtykiem. Nie każdemu to pasuje. Jeśli nie lubisz tłoku i niekoniecznie chcesz spotykać na każdym kroku rodaków, unikaj tych 5 kierunków.

  1. Chorwacja – przepiękny kraj, który niestety został zadeptany przez turystów, w tym przez ogromną rzeszę Polaków. Chorwacja jest od wielu lat bardzo popularnym kierunkiem i na wybrzeżu Adriatyku w szczycie sezonu słychać głównie język chorwacki i polski. Polacy szczególnie upodobali sobie Rijekę i okolice.
  2. Egipt – ta pozycja chyba nikogo nie dziwi. W okresie szczytowej popularności kurorty Sharm el-Sheikh czy Hurghada były traktowane niemal jak miejscowości wypoczynkowe nad Bałtykiem. W ostatnim czasie to się zmieniło (z uwagi na zamachy terrorystyczne), ale nadal nie brakuje Polaków, którzy latają na wakacje do Egiptu. W tańszych hotelach dominują języki rosyjski i polski.
  3. Bułgaria – przeżywa swój renesans. W latach 80. była szczytem luksusu i spełnieniem marzeń, dziś wybierają ją głównie mniej zamożni Polacy, którzy chcą spędzić wakacje nad ciepłym morzem za rozsądne pieniądze. Polscy turyści są jednymi z najliczniejszych na wybrzeżu Morza Czarnego, a w bułgarskich hotelach i restauracjach obsługa często mówi trochę po polsku.
  4. Grecja – stała się hitem turystycznym w obliczu problemów Egiptu i Tunezji. Grecja to dość tani kierunek, dlatego Polacy chętnie tam latają. Od kilku lat Kreta, Rodos, Korfu i Zakynthos utrzymują się na szczycie najpopularniejszych destynacji turystycznych. Od Polaków dosłownie roi się przede wszystkim w tańszych hotelach.
  5. Wielka Brytania – to nie jest naturalny kierunek wakacyjny, ale ten kraj musiał się znaleźć w naszym zestawieniu z uwagi na ogromną liczbę Polaków mieszkających na Wyspach. Wycieczka do Londynu to niemal gwarancja, że gdzieś spotka się rodaka. W dodatku UK to bardzo zatłoczony kraj. Spokoju można poszukać jedynie na prowincji i na niektórych wyspach, choć i z tym bywa bardzo różnie, szczególnie w sezonie wakacyjnym.

Nie jest chyba żadnym zaskoczeniem, że właśnie te kierunki (poza UK) cieszą się największą popularnością wśród klientów polskich biur podróży. Są tanie, gwarantują dobrą pogodę i oferują porządny standard za niewielkie pieniądze. Dla wielu Polaków są to wystarczające argumenty.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie