Limity bagażu podręcznego – czy można je jakoś obejść?

Piotr Kowalczyk
14.12.2017

Linie lotnicze coraz bardziej restrykcyjnie podchodzą do kwestii ustalania limitu wagi i rozmiaru bagażu podręcznego. Jest to sposób na to, aby zachęcić, czy raczej zmusić, pasażerów do dopłacania za drogi bagaż rejestrowany. Limity bagażu podręcznego stają się absurdalnie niskie, dlatego pasażerowie zaczynają kombinować, jak tu je obejść. Jest na to kilka ciekawych sposobów.

Załóż swój bagaż na siebie

Brzmi bardzo tajemniczo i niewiarygodnie, ale to naprawdę jest możliwe. Założenie dużej części garderoby na siebie jest najskuteczniejszym sposobem na to, aby zabrać jak najwięcej rzeczy na pokład samolotu poza limitem bagażu podręcznego. Takie sytuacje już się zdarzają i choć osoby wykorzystujące ten sposób budzą powszechną sensację i krzywe spojrzenia załogi, to nikt nie może im zabronić takiego postępowania. Oczywiście w granicach rozsądku.

Co można założyć na siebie? Chociażby kilka zmian bielizny, 2-3 pary spodni, kilka t-shirtów, bluz, nawet kurtek. Nie przejdzie jedynie wciskanie urządzeń elektronicznych do kieszeni spodni czy innych przedmiotów, które nie mogą być przewożone na pokładzie samolotu.

Ten sposób trudno uznać za wygodny, ale jest przynajmniej skuteczny. Można się jednak spodziewać, że w niedługim czasie linie lotnicze zakażą takich praktyk lub zaczną obliczać cenę biletu lotniczego na podstawie... wagi pasażera (takie pomysły już się pojawiają).

Leć w ciuchach, które pasują do miejsca docelowego

Brzmi zagmatwanie, a w istocie jest to bardzo prosty i logiczny sposób. Załóżmy, że wylatujesz z Polski w środku lata, a Twoim miejscem docelowym jest chłodna Islandia. Zamiast upychać ciężkie zimowe ciuchy do bagażu podręcznego, po prostu załóż je na siebie. Owszem, będzie trochę gorąco, a podróż nie będzie należeć do zbyt komfortowych, jednak oszczędności z tego tytułu mogą być warte takich męczarni.

Jeśli natomiast wylatujesz do ciepłego kraju z mroźnej Polski, to postaraj się założyć na siebie letnie ubrania, aby nie musieć ich później upychać w bagażu w drodze powrotnej. Zostaw kurtkę, ciężkie buty i grube spodnie w samochodzie i pobiegnij szybko do hali odlotów w letnim ekwipunku. Wzbudzisz sensację, ale też sporo zaoszczędzisz na bagażu.

Weź ubrania tylko na jeden dzień

Jedna zmiana ubrań bez problemu zmieści się nawet w torbie na laptopa, dlatego nie będzie problemu z jej bezpłatnym przewiezieniem na pokładzie samolotu. Ciuchy na pozostałe dni wyjazdu kup sobie na miejscu – będą kosztować grosze, bo i tak przecież wyrzucisz je przed powrotem do kraju.

Nie wierz w mit, jakoby wszędzie na świecie było drożej niż w Polsce, bo to po prostu nieprawda. W Londynie, Berlinie, Madrycie, Nowym Jorku, Bangkoku czy Dżakarcie ubierzesz się za śmieszne pieniądze – mniejsze niż koszt wykupienia bagażu rejestrowanego w linii lotniczej.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie