Jak jeździć stopem? Garść praktycznych porad dla początkujących

Andrzej Winnicki
21.11.2018

Jazda autostopem była bardzo popularna w latach głębokiej komuny, gdy niewiele osób mogło sobie pozwolić na posiadanie własnego samochodu. Zabieranie się „na stopa” było czymś tak naturalnym, że można było w ten sposób przemierzyć całą Polskę, a przy odrobinie samozaparcia wybrać się nawet na wczasy do wyśnionej Bułgarii czy Jugosławii. Dziś autostop przeżywa renesans popularności. Jeśli marzysz o takiej szalonej wyprawie, to na pewno przyda Ci się lektura naszego poradnika. Znajdziesz w nim kilka praktycznych informacji na temat podróżowania stopem.

Gdzie łapać stopa?

Nie będziemy oryginalni, bo i nie ma takiej potrzeby. Stopa najlepiej jest łapać na trasach wylotowych z dużych miast. Tam jest największa szansa na to, że ktoś się zatrzyma. Wielu kierowców robi sobie też pierwszy postój na parkingu przy wylotówce, aby zresetować się po wcześniejszej walce w korkach. Autostopowicz może to wykorzystać.

Zdecydowanie odradzamy łapanie stopa pośrodku niczego. Kierowcy się boją i jest mało realne, aby ktokolwiek zechciał zabrać ze sobą obcą osobę, która wyłania się z lasu. Poza tym nie warto szukać szczęścia tam, gdzie samochody jadą już ze znaczną prędkością – nikt nie będzie ryzykować gwałtownego hamowania, by zabrać autostopowicza. Najlepiej więc ustawić się np. tuż za światłami czy rondem.

Jak łapać?

Istnieją dwie podstawowe metody:

  • Na kciuk
  • Na kartkę

Ta pierwsza dziś niespecjalnie się sprawdza. Dlaczego? Ponieważ kierowcy niechętnie zabierają ze sobą osoby, które nie wiadomo dokąd chcą właściwie jechać. Poza tym zawsze istnieje ryzyko, że złapiesz stopa, który wysadzi Cię parę kilometrów dalej w szczerym polu, bo okazało się, to tzw. „lokals”.

Dlatego znacznie lepszym rozwiązaniem jest kartka lub kawałek kartonu z nazwą dużego miasta. Zadbaj o to, aby napis był dobrze widoczny, a więc wykonany np. grubym flamastrem czy złożony z zadrukowanych kartek A4.

Zawsze wskazuj powszechnie znaną miejscowość, nawet jeśli nie jest ona docelowym miejscem Twojej podróży. Jeśli wybierasz się np. nad Zalew Koronowski, to informuj o zamiarze dojechania do Bydgoszczy, a nie Koronowa.

Łapanie stopa na stacji benzynowej

To sposób, która zasługuje na osobny akapit, ponieważ w ostatnich latach jest zdecydowanie najskuteczniejszy. Oczywiście tylko pod warunkiem, że nie boisz się ludzi i nie masz problemu z tym, by podejść do obcej osoby „po prośbie”. Metoda jest bardzo prosta. Widząc kierowcę tankującego samochód, podchodzisz i grzecznie pytasz, czy nie jedzie w Twoim kierunku. Nie zrażaj się kolejnymi odmowami. W końcu trafisz na uczynną osobę.

Ten sposób jest o tyle dobry, że pozwala przełamać pierwszy opór i zaprezentować swoją osobę podczas krótkiej rozmowy. Dzięki temu kierowca nabierze do Ciebie zaufania, a stąd już tylko krok do zabrania Cię na pokład samochodu.

Na koniec najistotniejsza kwestia. Gdy już uda Ci się złapać stopa, nie narzucaj się kierowcy. To on powinien inicjować rozmowę. Nie wypytuj go o życie prywatne, nie ględź bez sensu, bo nie wszyscy to lubią. Po skończonej trasie grzecznie podziękuj za przysługę. Możesz też dać jakiś drobiazg kierowcy, np. czekoladę. Nie oferuj pieniędzy, bo nie o to chodzi w jeździe autostopem.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie