Chile? Czemu nie! Ten mało znany w Polsce kraj w Ameryce Południowej jest bardzo atrakcyjnym kierunkiem turystycznym. Jeśli szukasz jakiejś ciekawej inspiracji podróżniczej i nie lubisz podążać utartymi szlakami, to koniecznie zastanów się właśnie nad wyjazdem do Chile – na pewno nie będziesz się tam nudzić, zwłaszcza jeśli uwielbiasz przyrodę i… jazdę konno. Przed podróżą do Chile musisz jednak poznać kilka faktów na temat tego kraju. Te najciekawsze znajdziesz w naszym poradniku.
Ameryka Południowa kojarzy się nam raczej z dość tanim kierunkiem podróży, przynajmniej jeśli chodzi o ceny na miejscu. A tutaj zaskoczenie. Chile to niestety drogi kraj, znacznie droższy niż np. Polska. Ceny w restauracjach są przeciętnie dwukrotnie wyższe niż w naszej ojczyźnie, bardzo drogie są również noclegi oraz usługi turystyczne. Miej to na uwadze układając budżet wyjazdu.
Oczywiście samolotem, choć podróż nie będzie niestety super komfortowa. Nie ma bezpośrednich połączeń z Polski do Chile, dlatego spodziewaj się minimum jednej przesiadki – najpewniej w Madrycie. Jeśli natomiast chcesz maksymalnie obniżyć koszt przelotu, to zafunduj sobie taki mały lotniczy „składak” z przesiadką w Hiszpanii lub Francji, a następnie w Argentynie lub Brazylii.
Tak, Chile to jeden z najbezpieczniejszych krajów w Ameryce Południowej. Poziom bezpieczeństwa jest zbliżony do tego, jakim cieszymy się w Polsce. Oczywiście wszędzie można się natknąć na drobnych złodziejaszków i Chile nie jest tutaj wyjątkiem, ale napady na turystów zdarzają się bardzo rzadko.
Bariera językowa może być bardzo poważnym problemem dla osób samodzielnie podróżujących po Chile. Choć jest to kraj rozwinięty i dość zamożny, to jego mieszkańcy niechętnie mówią po angielsku – na jego znajomość można liczyć wyłącznie w największych miastach. Dla własnego komfortu naucz się więc podstaw języka hiszpańskiego, który nie jest taki trudny, a bardzo ułatwi Ci podróżowanie po Chile – pamiętaj jednak, że Chilijczycy mówią z bardzo specyficznym akcentem i niezwykle szybko, dlatego momentami trudno jest ich zrozumieć nawet osobom biegle władającym hiszpańskim.