Stewardessa to taka miła istota, która jest wyszkolona w kierunku prezentowania szerokiego uśmiechu nawet gburowatemu pasażerowi. Jednak to wciąż człowiek mający granice własnej empatii. Wyjątkowo wredni pasażerowie potrafią dać się stewardessom we znaki, ale nie wiedzą, że tak naprawdę działają na własną szkodę i sumiennie pracują na to, aby zaliczyć lot do kategorii koszmarnych przeżyć. Jak skutecznie wkurzyć stewardessę? Oto 6 sposobów. Nigdy ich nie próbuj!
- Traktuj ją jak służącą – niektórym pasażerom wydaje się, że skoro zapłacili za bilet (choćby 19 złotych w promocji), to są panami świata i należy się im specjalne traktowanie. Żądają więc spełniania swoich zachcianek, donoszenia jedzenia i alkoholu na grubo przed startem samolotu, głośno narzekają na ciasnotę i dosłownie na wszystko. Stewardessy muszą tolerować takich pasażerów, ale na pewno nie będą ich traktować priorytetowo.
- Rzucaj głupie uwagi - „ciekawe, co ma pod mundurkiem”, „a czy pani stewardessa zrobi mi usta-usta jak stracę przytomność podczas startu?” - tego typu hasła są zupełnie nie na miejscu i gwarantują, że stewardessa nie stanie na rzęsach, aby umilić podróż zachowującego się obscenicznie pasażera.
- Ignorowanie poleceń – to szczyt głupoty i prawdziwy pokaz lekceważenia pracy drugiego człowieka. Jeśli stewardessa prosi o zamknięcie stolika i zapięcie pasów, to należy to zrobić. Ignorowanie takich próśb świadczy i niskiej kulturze osobistej i na pewno zostanie odnotowane przez personel pokładowy.
- Bezustanne wzywanie personelu – pasażerowie, którzy stale wymagają uwagi ze strony stewardess, są bardzo uciążliwi, a co gorsza – zwykle robią to dla zabawy. Na pokładzie jest średnio około 200 pasażerów. Warto sobie to uzmysłowić zanim zrobi się stewardessie karczemną awanturę za to, że nie przybiegła z posiłkiem w ciągu 3 sekund od wezwania.
- Wydziwianie przy posiłku – to nie stewardessa gotuje posiłki dla pasażerów. Ona tylko rozdaje to, co ma w karcie. Żalenie się na to, że do wyboru jest tylko makaron i stek, a akurat nie ma ryby, jest przejawem głupoty i zaściankowości – a także sposobem na wkurzenie zapracowanej stewardessy.
- Stwarzanie zagrożenia – to skrajne zachowanie, które jednak czasami się zdarza i stewardessy muszą sobie z takimi pasażerami poradzić. Chodzi np. o awanturowanie się po pijanemu czy palenie tytoniu podczas lotu. W obu przypadkach może się to skończyć lądowaniem na najbliższym lotnisku (kapitan ma prawo podjąć taką decyzję) i obciążeniem kosztami krnąbrnego pasażera.
Wkurzanie stewardess to naprawdę zły pomysł. Pamiętaj, że te kobiety naprawdę ciężko pracują w trakcie lotu i robią wszystko, by pasażerowie byli zadowoleni. Trzeba to uszanować.