Peru znajduje się na „liście marzeń” niejednego podróżnika. Do wyobraźni przemawiają zachwycające widoki Machu Picchu, przepiękne góry i opowieści o niezwykle przyjaznych mieszkańcach. W XXI wieku realizacja takiego marzenia nie jest nieosiągalna, nawet dla osób, które nie zarabiają kokosów. Największe wyzwanie stanowi znalezienie tanich lotów, ale okazje trafiają się dość regularnie. Aby zaoszczędzić i najlepiej wczuć się w klimat tego kraju, warto zaplanować podróż na własną rękę. Jak się do niej przygotować? Oto kilka najważniejszych rad na początek.
Samodzielne podróżowanie po Peru wymaga korzystania z lokalnych autobusów, które nie dość, że są przeładowane, to jeszcze pokonują bardzo długie trasy. Uwierz, że nie chcesz trzymać ogromnego plecaka na kolanach przez 10 godzin, a tym bardziej nie móc zasnąć w obawie, że ktoś dobierze się do Twoich rzeczy.
Do Peru spakuj tylko najpotrzebniejsze rzeczy i w maksymalnie kilku zmianach. W każdym mieście, a nawet w małych miejscowościach, natkniesz się na uliczne pralnie, które za grosze doprowadzą Twoją garderobę do porządku. Pamiętaj oczywiście, że w Peru obowiązuje kilka stref klimatycznych – pogoda w Limie znacznie różni się od tej w górach.
Transport autobusowy jest podstawą w Peru, a na rynku panuje ogromna konkurencja między przewoźnikami. Bardzo złym pomysłem jest oszczędzania na biletach. Nie wybieraj najtańszych przewoźników, bo to się może źle skończyć. Takie firmy nie dbają o stan techniczny autobusów, zatrudniają też niedoświadczonych kierowców. Stan dróg w Peru, zwłaszcza na prowincji, daleko odbiega od europejskich norm.
Nie każdy wie, że aż około 50% turystów odwiedzających Peru pochodzi z innych krajów Ameryki Południowej. W efekcie znajomość języka angielskiego jest na naprawdę niskim poziomie. Na prowincji trudno jest znaleźć osoby, które znają choćby pojedyncze słowa w języku Szekspira. Dlatego we własnym zakresie naucz się przynajmniej podstawowych zwrotów po hiszpańsku. To znacznie ułatwi Ci podróżowanie. Peruwiańczycy są też bardzo dobrze nastawieni do turystów, którzy choćby próbują mówić w ich języku.
Podróż do Peru musisz zaplanować w taki sposób, aby mieć przynajmniej kilka dni na odpoczynek po przylocie. Na pewno dotknie Cię jet lag, który powinien ustąpić po maksymalnie dwóch dobach. Nieco dłużej może Ci natomiast zająć przyzwyczajenie się do wysokości.
Mnóstwo osób, które nie zadbały o wcześniejsze przygotowanie się do wyjazdu, po przylocie do Limy popełnia klasyczny błąd: od razu „ucieka” w regiony górskie. Skutkiem takiej nonszalancji jest zapadnięcie na chorobę wysokościową, która potrafi odebrać resztki sił i zrujnować cały wyjazd.
Pamiętaj, że w Peru panują znaczne wysokości, dlatego niezbędna jest choćby krótka (3-4 dni) aklimatyzacja. Wykorzystaj ten czas na zwiedzanie Limy, która choć nie zachwyca, to i tak ma sporo do zaoferowania.
To podstawy, które musisz przyswoić przed zabraniem się za organizację wyjazdu. Nie ma się czego bać. Peru, choć leży kawał drogi od Polski, jest krajem przyjaznym turystom i niezbyt trudnym do zwiedzania na własną rękę.