Bhutan: jedno z najbardziej niedostępnych państw świata. Jak się tam dostać?

Jerzy Biernacki
21.08.2018

Bhutan? A gdzie to właściwie jest? To typowa reakcja osoby, którą zapyta się o to państwo położone w Azji Południowej. Prawidłowo powinniśmy napisać „Królestwo Bhutanu”, bo to oficjalna nazwa kraju. Nikła wiedza na temat Bhutanu nie jest dziełem przypadku. Ten kraj należy do najbardziej wyizolowanych na arenie międzynarodowej i niechętnie zaprasza do siebie turystów. Nie oznacza to jednak, że podróż do Bhutanu jest niemożliwa. Garść praktycznych informacji znajdziesz w naszym poradniku.

Wiza? Łatwo nie będzie

Bhutan oczywiście wymaga od polskich turystów posiadania wizy wjazdowej na swoje terytorium. To nie powinno dziwić. Problem w tym, że uzyskanie tego dokumentu nie jest takie proste, a wręcz może przypominać drogę przez mękę. Wizy nie otrzyma nikt, kto wcześniej nie załatwił sobie tzw. promesy. Tę można uzyskać wyłącznie w licencjonowanych agencjach turystycznych, które są wymienione na stronie www.abto.org.bt.

Najpopularniejszym touroperatorem, który oferuje promesy wizowe i załatwienie wszystkich formalności związanych z wjazdem na terytorium Bhutanu jest narodowy przewoźnik Druk-Air. Nie wystarczy jednak wykupienie samej promesy. Turysta ma obowiązek zapłacić za cały pakiet pobytowy, co jest bardzo kosztowne. Szacunkowy koszt pobytu na terytorium Bhutanu wynosi aż 200 dolarów amerykańskich za dobę.

I tak dochodzimy do sedna sprawy. Indywidualna turystyka w Bhutanie praktycznie nie istnieje. Podróżnik, który chce zwiedzić ten kraj, musi skorzystać z kompleksowej obsługi biura turystycznego. Nie może więc np. załatwić sobie noclegu na własną rękę czy spać pod namiotem. Z tego powodu wycieczka do Bhutanu jest też bardzo kosztowna. Oto powód, dla którego ten interesujący kraj należy do najrzadziej odwiedzanych na świecie.

A gdy już Ci się uda tam wjechać…

Licz się z tym, że zobaczysz tylko to, na co pozwoli Ci biuro turystyczne. Sam Bhutan jest bardzo ciekawym krajem, mającym sporo zabytków i wielkie tradycje. Niestety, poznanie tego wszystkiego we własnym zakresie jest zwyczajnie niemożliwe.

Taka nietypowa forma zwiedzania kraju ma jednak także swoje plusy. Otóż Bhutan jest jednym z najbezpieczniejszych krajów dla (nielicznych) turystów. Agencja turystyczna na pewno zadba o to, aby jej klientowi nic złego się nie stało. Jedyne zagrożenie może stanowić przestępczość pospolita, zwłaszcza kradzieże kieszonkowe.

Należy też pamiętać, że Bhutan leży w regionie aktywnym sejsmicznie i relatywnie często dochodzi tam do trzęsień ziemi. Problem stanowią również dzikie zwierzęta (często chorujące na wściekliznę).

Czego unikać?

Agencja turystyczna raczej nie dopuści do tego, aby turysta świadomie czy nieświadomie złamał obowiązujące w Bhutanie obyczaje. We własnym zakresie trzeba natomiast pamiętać, że w tym kraju surowo zabronione są jakiekolwiek kontakty homoseksualne – nawet między osobami żyjącymi w związku. Dla lokalnych władz nie ma znaczenia, że w wielu krajach dopuszcza się już małżeństwa osób tej samej płci. W Bhutanie homoseksualizm jest zakazany i karany więzieniem.

Jak widać realizacja planu odwiedzenia Bhutanu nie jest wcale taka prosta. Ten kierunek polecamy więc wyłącznie osobom zdecydowanym, które nie boją się uciążliwych formalności i dysponują sporym budżetem.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie