12 maja 2012 to data naszej eskapady do Kazimierza i Janowca .
Czy było coś jeszcze poza Kazimierzem i Janowcem? Ależ oczywiście - tradycji stało się zadość: po drodze zajrzeliśmy do Czarnolasu z wizytą do Jana Kochanowskiego. Bo jakże było nie zajrzeć, kiedy niemal widać było z autokaru?
Ale przede wszystkim zwiedzaliśmy:
Janowiec
Na wyniesionym brzegu Wisły, niemal na wprost królewskiego Kazimierza ród Firlejów usadowił swą magnacką rezydencję. Dzisiejsze Muzeum Zamkowe w Janowcu to nie tylko ruiny zamku Firlejów, ale też ekspozycja muzealna. Jednak to właśnie część obiektu pozostająca w ruinie jest najbardziej malownicza i najbardziej znana. Urokliwości pejzażu dopełnia przełom Wisły, który – zwłaszcza widziany ze wzgórza zamkowego – wywiera niezapomniane wrażenie.
oraz
(Niestety przy uciążliwej mżawce przechodzącej w deszcz. Zgroza - nigdy i nigdzie dotąd taka aura nam się nie trafiła!)
Kazimierz nad Wisłą
Kazimierz nad Wisłą zwiedzimy z przewodnikiem: wybierzemy się na Górę Trzech Krzyży, by obejrzeć wspaniałą panoramę miasta, zobaczymy słynne kazimierskie wąwozy lessowe, obejrzymy rynek z kościołem farnym i zabytkowymi renesansowymi kamienicami (m.in. przebogato zdobioną kamienicę Celejowską) oraz zabytkowe spichlerze nad rzeką, zerkniemy na ruiny zamku. I oczywiście zostawimy sobie trochę czasu na rynku na zdjęcia i zakup pamiątek – m.in. kazimierskich kogutów – chlebków wypiekanych w kształcie tych właśnie ptaków.
W związku z niekulturalną pogodą pobytu w Kazimierzu nie zakończyliśmy planowanym ogniskiem z pieczeniem kiełbasek.
Informacje i zgłoszenia: turystyka.poczta@onet.eu
W zgłoszeniu podaj: imię i nazwisko, numer telefonu, adres e-mail.
Szczegóły organizacyjne podajemy na adres mailowy podany w zgłoszeniu.