PRZEJŚCIE ANONIMOWEGO PRZECHODNIA
W Warszawie była to znana sprawa i powstało wiele hałasu przy okazji. Tym bardziej, że był to bodajże pierwszy tego typu happening. Wykonane z gipsu rzeźby ludzi idących i wychodzących spod ziemi ustawiono w Warszawie dla potrzeb programu telewizyjnego. Dyskutowano na temat sztuki współczesnej, oskarżycielem był Zygmunt Kałużyński, obrońcą Szymon Kobyliński. Działo się to w 1977 roku, w nocy z 12 na 13 grudnia. Postacie stanęły przy ul. Świętokrzyskiej i Mazowieckiej. Autorem instalacji był prof. Jerzy Kalina. Instalacja nosiła nazwę "Przejście". Niedługo potem grupa rzeźb została zdemontowana i trafiła na 28 lat do wrocławskiego Muzeum Narodowego.
Instalacja warszawska stała się pierwowzorem Pomnika Anonimowego Przechodnia, który pojawił się prawie 30 lat później we Wrocławiu. Zmieniono jednak tworzywo na bardziej trwałe, gips zamieno na brąz. Czternaście odlanych z brązu postaci naturalnej wielkości stanęło z dwóch stron skrzyżowania ulic Świdnickiej i Piłsudskiego. Znajdziemy wśród nich matkę z dzieckiem i staruszkę z laską, kobietę z zakupami, mężczyzna z walizką i dziesięciu innych zwykłych przechodniów. Część rzeźb widoczna jest w całości, część zagłębia się w niewidzialne podziemia. Im bardziej Anonimowi zbliżają się do krawędzi jezdni, tym głębiej zapadają się w chodnikowych płytach. Pomnik został odsłonięty dokładnie w rocznicę odsłonięcia poprzedniego: w nocy z 12 na 13 grudnia 2005 roku, w 24 rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Polsce.
Dlatego też czasami mówi się, że pomnik symbolizuje zmiany, jakie zaszły w Polsce od tego czasu; inne interpretacja kładą nacisk na upamiętnienie trudnych czasów stanu wojennego i dokonania anonimowych osób, które walczyły z komunizmem, schodząc do podziemia.
Pomnik Anonimowego Przechodnia zrósł się już z krajobrazem Wrocławia. W roku 2011 trafił na listę 15 najpiękniejszych miejsc w Polsce, stworzoną przez magazyn "Newsweek". Amerykański magazyn "Budget Travel" uznał instalację za jedno z najbardziej niezwykłych miejsc na świecie.
---------
Opracowanie: Liliana Kołłątaj