Tekst i zdjęcia: Liliana Kołłątaj
Wodospad Siklawa jest największym i najpotężniejszym tatrzańskim (choć nie najwyższym) i największym polskim wodospadem. Znajduje się w Tatrach Wysokich, w Dolinie Roztoki, a dokładnie rzecz biorąc spada pod kątem ok. 35 stopni z wysokości ok. 70 metrów, z progu Doliny Pięciu Stawów Polskich do Doliny Roztoki. Rozpoczyna jakby właściwy bieg potoku Roztoka (faktycznie potok zaczyna się nieco wcześniej i wypływa z Wielkiego Stawu w Dolinie Pięciu Stawów). Najpiękniej Siklawa prezentuje się w słońcu późną wiosną, po stopnieniu śniegów , a także latem po dużych deszczach. W upalne i suche letnie dni może trochę rozczarowywać swym widokiem, gdyż po skale progu pięciostawianskiego sączą się niezbyt imponujące strużki wody.
Wzdłuż potoku i wodospadu prowadzi szlak turystyczny z Polany Palenicy Białczańskiej Doliną Roztoki do Doliny Pięciu Stawów i dalej w kierunku Koziego Wierchu oraz Przełęczy Zawrat i Przełęczy Szpiglasowej. Dodatkową atrakcją wizyty pod Siklawą jest możliwość zobaczenia drugiego wspaniałego i przepięknego, choć już mniejszego, wodospadu tatrzańskiego - Wodogrzmotów Mickiewicza.
Dojście do Siklawy - wyłącznie na piechotę - szlakiem przez Dolinę Roztoki, około 2,5 godziny z Palenicy Białczańskiej, ok. 3 godziny z Łysej Polany, dokąd można dojechać autobusem lub busem.
Szlak przez Dolinę Roztoki rozpoczyna się przy Wodogrzmotach Mickiewicza, dokąd z Łysej Polany, a dokładnie z Polany Palenicy można dojechać tramwajem konnym. Szlak należy do łatwych, a nawet bardzo łatwych, prowadzi jednak praktycznie cały czas pod górę. Szczególnie końcowe podejście, pod samą Siklawę jest dosyć męczące, warto więc pamiętać o rozsądnym rozłożeniu sił.
Nieco ponad wodospadem, już w Dolinie Pięciu Stawów Polskich, znajduje się znane i popularne wśród turystów tatrzańskich schronisko, prowadzone od kilku pokoleń przez rodzinę Krzeptowskich. Od Siklawy pozostaje do niego nieco ponad pół godziny spacerku. Schronisko jest doskonałym punktem wypadowym do eksploracji dalszych części Doliny Pięciu Stawów i do dłuższych wycieczek po okolicy. Można wybrać się stamtąd na okoliczne przełęcze: Krzyżne, Zawrat i Szpiglasową (szlaki łatwe, ale wymagające minimum 5 - 6 godziin do dyspozycji ze względu na duże odległości). Końcowy odcinek dojścia Szpiglasową Przełecz oraz zejście z Zawratu na Halę Gąsienicową uprzystępnione są łańcuchami. Z tego schroniska można także wybrać się na szlaki szczytowe: Kozi Wierch i Orlą Perć. Są to już jednak wyprawy całodzienne, dla wprawnych turystów, sprawnych kondycyjnie i obytych z terenem przepaścistym (na pewno nie dla osób z lękiem wysokości).
Powrót z Doliny Pięciu Stawów do Łysej Polany warto zaplanować trochę dłuższym szlakiem: przez Świstówkę do Morskiego Oka. Wprawdzie wymaga to dodatkowych 3 - 4 godzin, ale panoramy jakie czekają na tej trasie w pełni wynagradzają poświęcony czas i wysiłek. Szlak przez Świstówkę jest łatwy, tylko w okolicy Głębokiego Żlebu turyści trafią na drobną trudność - króciutki uskok z zamontowanym tam metalowym ułatwieniem - pamiątka po powodzi z lat dziewięćdziesiątych.
Na progu Morskiego Oka stoi jedno z najstarszych schronisk tatrzańskich, nadal obsługujące taterników i turystów. Od niego do Polany Włosienicy prowadzi 2-kilometrowa, płaska, wyasfaltowana aleja. Polana ta była niegdyś końcowym przystankie autobusów z Zakopanego. Obecnie dojeżdżają tam tylko tramwaje konne do Polany Palenicy. Polana Palenica (z dużym parkingiem i prywatnymi busami) i Łysa Polana (najbliższy przystanek autobusowy) połączone są z Morskim Okiem i Doliną Rybiego Potoku bardzo łatwym - choć długim, bo liczączym ponad 9 kilometrów, szlakiem turystycznym, prowadzącym na całej trasie w dół, niestety - wyasfaltowaną drogą (tylko w górnej części ułożono kilka skrótów przez las).
/>
W drodze z Łysej Polany do Siklawy i w drodze powrotnej z Morskiego Oka do Łysej Polany napotkamy jeszcze jeden, wspomniany już wodospad - Wodogrzmoty Mickiewicza. Stanowią one kolejny próg wodny na potoku Roztoka w jego drodze do połączenia się kilometr dalej z rzeką Białką, stanowiącą naturalną granicę pomiędzy Polską i Słowacją.
Nasz Wieszcz nigdy nie miał z nimi nic wspólnego i nigdy w Tatrach nie był (za to bywał w Alpach). Gdyby jednak tam trafił, niewątpliwie pozostałby po tym ślad w jego poezjach. Wodogrzmoty bowiem, choć znacznie mniejsze od Siklawy, wyróżniają się wyjątkową urodą i malowniczością.
Wodogrzmoty, dokładnie rzecz biorąc, nie są jednym wodospadem, a kompleksem kilku większych i mniejszych kaskad (o wysokości od 3 do 10 metrów). Tę oryginalną nazwę nadano ze względu na olbrzymi huk, jaki powoduje spadająca w wodospadzie woda, zwłaszcza po większych deszczach. Imię Adama Mickiewicza nadało Wodogrzmotom Towarzystwo Tatrzańskie, w roku 1891, na pamiątkę sprowadzenia prochów Wieszcza na Wawel, co miało miejsce rok wcześniej. Imieniem Poety nazwano wówczas również Dolinę Rybiego Potoku, ale nazwa nie przyjęła się. Z mostku, zbudowanego w roku 1900, widoczny jest Pośredni Wodogrzmot , nie ma jednak do niego zejścia. Pozostałe części kaskady zasłania niestety zalesione zbocze. Do wodospadu nie poprowadzono szlaku z powodu urwistości terenu i ze względów bezpieczeństwa dostęp jest zabroniony.
Wodogrzmoty Mickiewicza są także charakterystycznym punktem na trasie do Morskiego Oka i do schroniska w Roztoce. Polanka przy Wodogrzmotach sytuuje się mniej więcej w połowie drogi do Polany Włosienica, położonej u wylotu Doliny Rybiego Potoku, którą wieńczy skalny amfiteatr Morskiego Oka. Natomiast w bok, w dół od wodospadu prowadzi ścieżka do schroniska w Roztoce, będącego bardzo przydatną i dobrze ulokowaną bazą na wycieczki w rejon Tatr Wysokich.
/>