Nie lubisz tłumów? W takim razie bardzo uważnie zaplanuj sobie najbliższy urlop nad Wisłą. Nasz kraj jest piękny, jednak wiele spośród najważniejszych atrakcji turystycznych jest już tak obleganych przez turystów, że nie sposób się nimi nacieszyć w spokoju. W naszym poradniku wymieniamy punkty z listy tzw. must see, które nadal warto odwiedzić, ale lepiej… poza sezonem. Zaczynajmy.
Tatrzańska perła, bez wątpienia jedno z najpiękniejszych jezior górskich w całej Europie, które niestety jest już dosłownie zadeptane. Morskie Oko w ciągu wakacji odwiedzają setki tysięcy turystów, nie tylko Polaków. Aby móc docenić jego walory i we względnym spokoju kontemplować bajeczne widoki, warto się tutaj wybrać na przykład w październiku lub wczesną wiosną.
Urokliwa nadmorska miejscowość, która w szczycie sezonu wakacyjnego jest wręcz odpychająca. Trudno będzie nacieszyć się tamtejszymi szerokimi plażami i trasami spacerowymi, gdy zewsząd czuć zapach frytury, słychać głośną muzykę i „nocne Polaków rozmowy” pełne nieparlamentarnego słownictwa. Łebę niestety szczególnie upodobała sobie młodzież, która zbyt dosłownie traktuje starą prawdę, że powinna się wyszumieć. Jeśli więc chcesz odwiedzić ten kurort, to najpóźniej w maju (byle nie w okresie majówki) lub dopiero jesienią.
Obowiązkowy punkt wycieczek szkolnych i indywidualnych, a także bardzo popularne miejsce wśród zagranicznych turystów, włącznie z tymi, którzy wpadają do Krakowa na zakrapiany weekend. Krakowski Rynek, choć sam w sobie zachwycający, w okresie wakacyjnym jest totalnie zatłoczony i nie ma możliwości, aby spokojnie nacieszyć oczy widokiem zabytkowej architektury. Jeśli już, to należy zaplanować sobie spacer po tej części dawnej stolicy Polski wcześnie rano.
Wracamy w Tatry, ponieważ oba te najsłynniejsze szczyty polskiego pasma znajdują się w ścisłej czołówce najbardziej zatłoczonych atrakcji turystycznych w Polsce. To, co wyprawia się na Giewoncie w lipcu i w sierpniu, zakrawa wręcz na absurd i nie ma nic wspólnego z przyjemnym zdobywaniem szczytów czy bezpieczeństwem. W sezonie wakacyjnym – zdecydowanie odradzamy.
Przepiękny, bardzo urokliwy, mający niepowtarzalny klimat, ale na pewno nie w okresie wakacyjnym czy długiego weekendu majowego. Wówczas przez kazimierzowski rynek przetaczają się dosłownie tabuny turystów, odbierające resztki przyjemności z obcowania z tym wyjątkowym miejscem.