Palmy, frywolitki i bursztyny
Niedziela Palmowa to świetny moment by wybrać się na Kurpie i Podlasie. Nieco ospałe na co dzień wioski ożywają i nabierają kolorów. KLUB GLOBTROTERA wojażował w tym czasie po tym regionie już kilkakrotnie i chyba już wszyscy Klubowicze nasycili się widokami i atrakcjami Ziemi Kurpiowskiej. Dlatego też w tym roku nie planujemy wspólnego wyjazdu w tamtą stronę. Postanowiliśmy tym razem Palmową Niedzielę spędzić w Czerwińsku i Sierpcu.
Jednaj wszystkim, którzy jeszcze z Kurpiami i Podlasiem się nie zetknęli - gorąco polecamy taki wyjazd.
Co zatem warto obejrzeć na trasie?
Łyse: procesja, konkurs palm wielkanocnych oraz festyn i jarmark kurpiowski.
To atrakcja na skalę ogólnopolską. Do konkursu mieszkańcy regionu przygotowują się tygodniami, a na jarmark zjeżdżają się wystawcy z Kurpiów i nie tylko. Palmy mienią się kolorami, a najdłuższe osiągają ponad 3 metry. Nastroju dopełnia wszechobecna atmosfera festynu – różnokolorowy tłum przewijający się między mnóstwem stoisk z wyrobami regionalnymi, na których znaleźć można prawie wszystko, co kojarzy się z folklorem - i to nie tylko kurpiowskim: wycinanki, pisanki, palmy i palemki najróżniejszych wielkości, kolorów i kształtów, wyroby z bursztynu, drewna, miody z Puszczy Białej i Zielonej i inne lokalne kulinaria.
Na pobyt w Łysych warto przeznaczyć minimum 3,5 godziny, które możecie wykorzystać na przykład tak:
- uczestnictwo we mszy i w procesji z palmami;
- podziwianie konkursu palm wielkanocnych i jego efektów w starym kościele;
- spacer po wiosce – zabytkowa architektura drewniana:
kościół św. Anny, dzwonnica, chaty kurpiowskie,
- udział w festynie i jarmarku regionalnym.
Łyse to nie jedyne ciekawe miejsce na Kurpiach.
Oto co jeszcze warto zobaczyć w okolicy.
REZERWAT SERAFIN K /ŁYSYCH
Rezerwat Serafin znajduje się na obrzeżu wioski Łyse, obok wioski Serafin, wśród lasów Puszczy Zielonej. W miejscu, gdzie obecnie rozciąga się to rozległe bagno, jeszcze niedawno znajdowało się jezioro polodowcowe, którego istnienie potwierdzają zapisy i nazewnictwo na współczesnych mapach: Jezioro Serafin. Kilka tysięcy lat temu jezioro wypełniało całą nieckę, a brzegi dochodziły do wzniesień morenowych pochodzących z ostatniego zlodowacenia. Obecnie pod zwartą, choć miękką, powierzchniową warstwą roślinności wodnej i bagiennej znajdują się torf i namuły. W latach 1997-1998 zbudowano parking oraz kładkę wchodzącą na kilkaset metrów w głąb bagna wraz z 30 tablicami informacyjnymi z opisami roślin i zwierząt. Dzięki tym drewnianym pomostom można z bliska podejrzeć florę i faunę bagienną. Oczywiście nie trzeba tu dodawać, że próby spacerowania po grząskich terenach poza kładką są bardzo niebezpieczne.
Wiosną i latem można tu zobaczyć wiele gatunków ptaków wodnych – m.in. czaple i żurawie, a także owadów, a wśród nich: ważki, świtezianki, motyle, chrząszcze, pająki. Pod koniec lata i jesienią większość ptaków odlatuje z rezerwatu na zimowiska. Pozostają jednak ssaki, gady, płazy i niektóre zimujące tu ptaki - cietrzewie, kuropatwy, sroki, trznadle.
PRYWATNE MUZEUM KURPIOWSKIE W WACHU
Państwo Laura i Zdzisław Bziukiewiczowie – pasjonaci regionu kurpiowskiego, oprowadzą nas po swoim Muzeum, które stworzyli od podstaw (ponad 3 tysiące eksponatów kurpiowskich). Tam też dowiemy się jak powstają frywolitki, a także – co wspólnego ma bursztyn z Kurpiami.
Specjalnie dla Klubowiczów Klubu Globtrotera - na zamówienie - dla zainteresowanych skosztowaniem kurpiowskich potraw, Pani Laura przygotowuje regionalne specjały (płatne dodatkowo). Można popróbować fafernuchów, rejbaka, kurpiowskich pierogów, jałowcowego psiwa i lokalnej księżycówki, itp. Obejrzymy także śliczne, pajęczynowe frywolitki wykonane osobiście przez Panią Laurę i bursztynowe wyroby Pana Zdzisława (Państwo Bziukiewiczowie prowadzą także niewielki sklepik, będzie więc też możliwość zakupu).
KADZIDŁO
Obecnie wieś będąca siedzibą władz gminnych, przez turystów kojarzona przede wszystkim ze skansenem Zagroda Kurpiowska i coroczną imprezą kulturalną – Wesele Kurpiowskie. Poza skansenem, który jest znany i wiele osób tam było, warto poświęcić trochę czasu na samą wioską, której historia jest ciekawa - zajrzeć do okazałego XIX-wiecznego kościoła, a tam zapewne dowiecie się skąd w Kadzidle cmentarz szwedzki i po co w tak małej miejscowości aż 4 cmentarze.
Nie zapomnijcie aparatów fotograficznych!
Tematów do uwiecznienia w kadrze – na całej trasie - na pewno nie zabraknie.
Poczęstunek kurpiowski: jeśli zbierze się grupka ok. 10 osób w Muzeum Kurpiowskim można zamówić poczęstunek kurpiowski (ok. godz. 16.00) – płatny dodatkowo – 20 zł/os. Zamówienie trzeba zrobić minimum tydzień wcześniej.
PRZYDATNA PORADA:
Na jarmarku i w Muzeum Kurpiowskim przyciągają oczy wyroby regionalne, a zwłaszcza pisanki, które są często małymi dziełami sztuki. Te wydmuszkowe cacka są jednak bardzo delikatne - jeżeli chcecie je cało dowieźć do domu - zabierzcie ze sobą metalowe pudełka i trochę ligniny, waty lub po prostu kilka chusteczek higienicznych.
Przy odpowiednim zaplanowaniu trasy wszystko to da się obejrzeć w ciągu jednego dnia. Odległość z Warszawy do Łysych to ok. 160 km. Najlepiej wyjechać z Warszawy o godz. 7.00. Msza i procesja w Łysych zaczynają się bowiem zwykle ok. 11.00.
Po obejrzeniu wszystkich atrakcji powrócie do Warszawy przypuszczalnie ok. 20.00.