Nie ma przesady w stwierdzeniu, że polskie Tatry są już zadeptane. Na najpopularniejszych szlakach w sezonie turystycznym panuje taki tłok, że podziwianie przepięknych widoków jest po prostu mało komfortowe i niebezpieczne. Dlatego nawet wielcy miłośnicy Tatr coraz częściej rezygnują z powrotu w góry. Choć w okresie od maja do września tłumów nie da się całkowicie uniknąć, to można zrobić wiele, by nie musieć stać w kolejkach do szczytów. Oto podstawowe zasady, którymi warto się kierować.
To prozaiczna, ale także bardzo skuteczna rada. Im wcześniej wyjdziesz na szlak, tym większa szansa, że na szczyt dotrzesz przed innymi. Co to oznacza „wcześnie”? W praktyce mówimy o godzinach między 4 a 6 rano. Tak, wiemy, że może być ciężko zwlec się z łóżka, ale naprawdę warto. Większość turystów wychodzi na szlaki około godziny 9. Wówczas zaczyna się robić tłoczno. Apogeum przypada na godziny między 12 a 15.
Jeśli byłeś już na Giewoncie, Kasprowym Wierchu czy w Dolinie Pięciu Stawów Polskich, to spokojnie możesz już sobie darować te kierunki. Obok Morskiego Oka są to zdecydowanie najbardziej oblegane szlaki w polskich Tatrach. Uniknięcie tłumów w szczycie sezonu jest więc praktycznie niemożliwe. Spróbuj więc czegoś nowego. Odkryj piękno Tatr Zachodnich, odwiedź mniej popularne dolinki, nie ścigaj się na zdobywanie najwyższych szczytów.
Świetnym przykładem mogą być tutaj Rysy. Na najwyższy szczyt w Polsce można wejść także od słowackiej strony (jest to szczyt graniczny), co zdecydowanie polecamy osobom nielubiącym tłumów i dbającym o swoje bezpieczeństwo. Trasa słowacka jest także nieco lżejsza. Polska i Słowacja są w strefie Schengen, dlatego nie potrzebujesz żadnego pozwolenia, by przekroczyć granicę i wspiąć się na Rysy od strony sąsiadów.
Ratownicy doskonale wiedzą, w których partiach gór panują największe tłumy, ponieważ skrupulatnie prowadzą statystyki. Warto więc zadzwonić do TOPR wieczorem i poprosić o informację na temat najbardziej obleganych szlaków. Następnego dnia wybierz się tam, gdzie tych turystów jest po prostu najmniej.
Rada
TOPR może Ci również udzielić informacji na temat zgłoszonych wycieczek szkolnych.
Choć w tatrzańskich schroniskach bywa tłoczno, to jednak zajmują je głównie pasjonaci gór. Śpiąc w schronisku masz możliwość bardzo wczesnego wyjścia na szlak bez konieczności dojeżdżania do jego początku. To da Ci nawet kilkugodzinną przewagę nad turystami.
Uniknięcie tłumów w Tatrach nie jest łatwe, ale jeśli zastosujesz się do tych rad, z pewnością odzyskasz radość z wędrowania po szlakach i napawania się przyrodą. Spróbuj już przy najbliższej okazji.