Agroturystyka przez wiele lat była utożsamiana z mało atrakcyjnym sposobem spędzania wakacji. Panowało powszechne przekonanie, że jest to opcja raczej tylko dla osób gorzej sytuowanych, co oczywiście nie miało nic wspólnego z rzeczywistością. W ostatnich latach obserwujemy jednak gwałtowny wzrost zainteresowania krajową agroturystyką. Dlaczego pokochaliśmy wakacje na wsi? Sprawdź najważniejsze powody.
Choć możesz w to nie wierzyć, to naprawdę mnóstwo osób po całym roku ma serdecznie dość miasta i jego wygód. Świadomie omijają więc modne kurorty szerokim łukiem, szukając dziczy lub przynajmniej swojskich widoków – zgodnie z modną filozofią slow life. Agroturystyka to gwarantuje, dlatego cieszy się olbrzymią popularnością wśród mieszkańców dużych miast, jak Warszawa, Kraków czy Poznań.
Akcentujemy tutaj słowo „zmuszenie”. Nie brakuje osób, które na etapie rezerwowania pobytu zwraca uwagę na to, czy na miejscu jest dostęp do Internetu. Nie ma? Świetnie! Brzmi to może dziwnie, natomiast taki przymusowy detoks od elektronicznych urządzeń jest nam dziś bardzo potrzebny, a już szczególnie podczas urlopu. Brak dostępu do Internetu, a nawet sygnału GSM daje pewność, że nikt nie będzie nam zawracać głowy i będziemy mogli w 100% skupić się na odpoczynku, dzieciach, partnerze etc.
Agroturystyka wciąż jest ciekawą alternatywą dla hoteli i pensjonatów również pod względem cenowym. W ostatnich latach ceny noclegów w naszym kraju gwałtownie podrożały, dlatego wiele osób szuka na tym polu oszczędności i wybiera właśnie tańsze gospodarstwa agroturystyczne.
Agroturystyka robi furorę wśród osób, które chcą żyć zgodnie z ekologicznymi zasadami – nie tylko na pokaz, ale przede wszystkim z korzyścią dla własnego zdrowia. W gospodarstwach agroturystycznych w cenie dostajemy świeże powietrze, natomiast za dodatkową opłatą możemy korzystać z lokalnych wyrobów kulinarnych, wolnych od wszechobecnej chemii.
Nie jest wielką tajemnicą, że agroturystyka to często jedyna opcja dla tych, którzy naprawdę potrzebują odpoczynku od ludzi. W takich gospodarstwach nie ma tłumów, nocnych hałasów rozrywkowej młodzieży, „nowobogackich”, którym wydaje się, że wszystko im wolno. Ma to swoje oczywiste zalety.