Hotelarzu! Chcesz narazić się swoim gościom? Oto niezawodne sposoby

Andrzej Winnicki
19.03.2018

Hotel z reguły kojarzy się z miejscem, w którym można komfortowo wypocząć, zrelaksować się, dobrze zjeść czy zażyć intymności. Wiadomo jednak, że na rynku funkcjonują obiekty o bardzo różnym standardzie. Liczba gwiazdek jest oczywiście jakimś wyznacznikiem dla gości, ale na poziom ich zadowolenia największy wpływ mają procedury obowiązujące w danym hotelu oraz postawa personelu. Jeśli nie chcesz się narazić swoim gościom i ryzykować, że rozsieją po Internecie fatalną opinię na temat Twojego obiektu, to nigdy nie rób rzeczy, które opisujemy w tym poradniku.

Opłata za korzystanie z Internetu

Coraz mniej gości w ogóle bierze pod uwagę możliwość, aby obiekt zażądał od nich opłaty za dostęp do sieci. Pod koniec drugiej dekady XXI wieku brzmi to niemal absurdalnie. Wszyscy korzystamy z urządzeń mobilnych i chcemy mieć nieskrępowany dostęp do Internetu, zwłaszcza w hotelu. Pobieranie opłaty jest więc typowym strzałem w kolano i poważną rysą na renomie obiektu. Nie warto tego robić, bo zyski ekonomiczne są niewspółmierne do strat wizerunkowych.

Dziwne godziny serwowania śniadań

Typowe, najbardziej oczekiwane przez gości „widełki” serwowania śniadań, to godziny między 6:30 a 11:00. Niektórzy goście są rannymi ptaszkami lub po prostu spieszą się na spotkanie, dlatego chcą zjeść posiłek możliwie wcześnie. Inni wolą się wyspać, ale jednocześnie nadal mieć możliwość zaspokojenia porannego czy przedpołudniowego głodu. Serwowanie śniadań np. od 9:00 do 11:00 jest kompletnie bez sensu.

Wszędzie zakazy i nakazy

Jeśli goście zamiast podziwiać architekturę hotelu wszędzie znajdują kartki z groźnie brzmiącymi komunikatami, to z pewnością nabiorą daleko idącego dystansu do obiektu i mogą poczuć się zniesmaczeni. Każdy hotel ma swój regulamin, jednak można go udostępnić w formie estetycznej księgi wystawionej w recepcji czy po prostu w postaci załącznika na stronie internetowej.

Rozwieszanie kartek z hasłami typu: „Zakaz wynoszenia jedzenia z restauracji!!!” czy „Wycierać buty w deszczową pogodę!!!” jest prostym sposobem na to, aby zniechęcić gości do ponownej rezerwacji pobytu w przyszłości.

Walka o jedzenie

Skąpstwo w branży hotelowej nigdy nie popłaca. Nie możesz oszczędzać na komforcie swoich gości, czego przejawem jest znaczne ograniczenie ilości jedzenia serwowanego w restauracji w porze śniadaniowej. Jeśli goście, którzy przyjdą na śniadanie np. po 10, znajdą tylko płatki i resztki mleka, ewentualnie stare pieczywo, to ich frustracja jest praktycznie pewna. To oczywiście przełoży się na wystawienie negatywnej opinii w Internecie.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie