Polska branża hotelarska ma się coraz lepiej – tak przynajmniej wynika ze statystyk. W naszym kraju przybywa nowych hoteli, które oferują coraz wyższy standard i są nastawione już nie tylko na gości krajowych, ale też zagranicznych. Co ważne, zdaniem ekspertów, nasz rynek nie jest jeszcze nasycony, co widać szczególnie w porównaniu do sytuacji panującej w krajach Europy Zachodniej.
Przybywa hoteli i będzie przybywać
Dane na temat rynku hotelarskiego mówią, że obecnie w naszym kraju działa blisko 2500 obiektów spełniających normy dotyczące hoteli. Ich liczba stale i bardzo dynamicznie rośnie. Jak wynika z analizy przeprowadzonej przez Instytut Hotelarstwa, w ciągu najbliższych 5-7 lat w naszym kraju będzie powstawać 20-30 nowych obiektów rocznie. To oznacza spory skok. Mamy jednak co nadrabiać.
Przykładowo w Niemczech działa około 13000 hoteli, a w Wielkiej Brytanii ponad 7000. Widać więc, że nasz rynek jest póki co dość skromny. Przez lata ten stan wydawał się być naturalny – Polska nie była zbyt atrakcyjnym krajem dla turystów czy biznesmenów. Obecnie jest jednak zupełnie inaczej, co także potwierdzają statystyki.
Ministerstwo Sportu i Turystyki podało, że tylko w 2014 roku nad Wisłę przyjechało około 16 milionów obcokrajowców, którzy spędzili u nas przynajmniej jedną noc. To duży potencjał dla rodzimych hotelarzy. Chodzi również o działania mające podnieść atrakcyjność turystyczną Polski, bo w ciągu roku do naszego kraju przyjeżdża około 60 milionów gości z zagranicy, którzy spędzają u nas tylko jeden dzień. Warto robić wszystko, aby ich zatrzymać na dłużej.
Królują obiekty 3-gwiazdkowe
Spośród wspomnianych 2500 hoteli zdecydowaną większość stanowią obiekty o standardzie 3 gwiazdek. Tworzą one około 50% naszego rynku hotelarskiego. Może się wydawać, że to nie jest dobry trend, ale jest zupełnie inaczej. Takie obiekty są bardzo popularne, a warto zaznaczyć, że polskie hotele w tym standardzie oferują lepsze warunki pobytu niż np. włoskie. Hoteli trzygwiazdkowych jest nad Wisłą około 1300 (stan na sierpień 2015 – według danych Centralnego Wykazu Obiektów Hotelarskich).
Na przeciwnym biegunie są natomiast hotele o najwyższym standardzie, czyli pięciogwiazdkowe. Tych w naszym kraju działa zaledwie 57. Trzeba jednak przyznać, że to się dość szybko zmienia, szczególnie w dużych aglomeracjach, ale także w atrakcyjnych turystycznie regionach.
Polskie hotele obrały bardzo dobrą ścieżkę walki o klientów zagranicznych – bo na nich powinno im najbardziej zależeć. Postawiły na wysoki standard obsługi i komfort swoich gości. W porównaniu do krajów Europy Zachodniej możemy się pochwalić bardzo nowoczesną bazą hotelową (wiele obiektów ma kilka lat), a także szeregiem usług dodatkowych. Polska jest jednym z rynków, gdzie notuje się najszybsze tempo powstawania obiektów świadczących usługi SPA & Wellness. Można wręcz powiedzieć, że ten segment staje się naszym znakiem rozpoznawczym.