Sardynia jest jedną z najatrakcyjniejszych destynacji turystycznych w Europie. Niestety, wyspa uchodzi za bardzo drogi kierunek, dlatego m.in. polscy turyści raczej nie zaglądają na nią zbyt tłumnie. Dużo w tym przesady, ponieważ Sardynia pod względem cen wcale nie odstaje aż tak mocno w porównaniu z Włochami kontynentalnymi. Jeśli jednak masz ograniczony budżet, a chcesz w końcu zwiedzić tę przepiękną wyspę, to wybierz się na nią poza sezonem. Sprawdź, dlaczego warto.
I to dużo mniej! Poza sezonem Sardynia może nie zamiera, natomiast absolutnie nie sprawia już wrażenia wielokulturowego, głośnego tygla. Jeśli cenisz sobie spokój, piękne widoki oraz lubisz zwiedzać nowe miejsca bez oddechu innych ludzi na plecach, to wybierz się na wyspę poza szczytem sezonu turystycznego.
Legendy o drakońskich cenach na Sardynii biorą się stąd, że większość osób zjeżdża na wyspę latem, kiedy mieszkańcy rzeczywiście mocno podnoszą stawki, chcąc skorzystać ekonomicznie na wielkiej fali turystów. Poza sezonem jest już zauważalnie taniej, zwłaszcza w lokalnych restauracjach serwujących wyborne owoce morza.
Hotele i pensjonaty na Sardynii, obiektywnie, są drogie. To się nieco zmienia poza sezonem, kiedy turystów jest znacznie mniej i można bez problemu znaleźć nocleg w atrakcyjnym miejscu, w dodatku za naprawdę rozsądną cenę (od około 40 euro ze śniadaniem).
Oszczędni turyści, a także osoby, które nie przepadają za tłumami, powinni unikać Sardynii w czerwcu, lipcu, sierpniu i na początku września. Znakomitym okresem na odwiedzenie wyspy jest natomiast wczesna jesień – druga połowa września, październik i nawet początek listopada.
Drugim świetnym czasem na poznanie uroków Sardynii jest wiosna. Przyjemne temperatury panują na wyspie już od końcówki marca, w maju można już powoli myśleć o zażywaniu morskich kąpieli.