Jeśli właśnie przymierzasz się do kupienia wakacji z biurem podróży dla całej rodziny, np. modelu 2+2, to lepiej trzymaj się mocno. Ceny są przerażające, zwłaszcza porównując je do minionego roku. Bardzo trudno jest znaleźć sensowną propozycję dla osób z chudszym portfelem, co w wielu przypadkach skończy się rezygnacją z wakacji. Dlaczego w biurach podróży jest tak drogo? Oto główne przyczyny.
Podstawowym czynnikiem napędzającym ceny wycieczek jest wysoka inflacja. Odbija się ona na kosztach prowadzenia biznesu turystycznego, za co oczywiście płacą klienci. Dopóki w Polsce obserwujemy inflację na poziomie blisko 20 procent, dopóty nie ma co liczyć na istotne spadki cen w biurach podróży.
Bardzo ważnym powodem, dla którego ceny wycieczek wystrzeliły, jest utrzymująca się od długiego czasu słabość złotówki. Pamiętajmy, że biura czarterują samoloty i hotele z dużym wyprzedzeniem, dlatego ponosiły wysokie koszty w czasie, gdy za dolara trzeba było płacić około 5 zł. Euro również jest bardzo drogie, co znajduje natychmiastowe odbicie w kosztach organizacji zagranicznych wyjazdów turystycznych.
Co prawda notowania ropy naftowej wróciły już do poziomów sprzed wybuchu wojny w Ukrainie, ale znów trzeba zaznaczyć, że biura mogły czarterować loty w okresie bardzo wysokich cen paliw i tym samym usług lotniczych. Dodatkowo wojna wymusiła zmiany w rozkładach lotów i ustalaniu tras (często je wydłużając), co także nie pozostaje bez wpływu na koszty operacji.
Byłoby czymś dziwnym, gdyby akurat hotelarze zrobili przysługę swoim klientom i nie podnieśli cen. To oczywiście nie miało miejsca. W hotelach jest znacznie drożej niż przed rokiem, podwyżki mogą sięgać nawet 100 procent, a to ma bezpośrednie przełożenie na oferty biur podróży.
Wniosek? Jeśli zależy Ci na wakacjach dla rodziny 2+2, w formule all inclusive, np. w Bułgarii czy w Turcji, to na dwutygodniowy pobyt przygotuj sobie około 20 tys. zł.