Czy stać Cię na podróż do Australii?

Maciej Piwowski
21.08.2018

Chyba każdy, kto w dzieciństwie czytał „Tomka w krainie kangurów”, choć raz marzył o tym, by wybrać się do Australii. Ten odległy kraj-kontynent jest jednym z najatrakcyjniejszych kierunków podróży. Niestety, z perspektywy polskiego turysty, realizacja tego marzenia jest czymś abstrakcyjnym. Głównie chodzi tutaj o bardzo wysokie koszty wyjazdu. Musisz jednak wiedzieć, że Australia, choć oczywiście droga, wcale nie musi Cię zrujnować finansowo. Wystarczy stosować się do kilku podstawowych rad, które wymieniamy w naszym artykule.

Ile kosztuje bilet lotniczy do Australii?

Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi, bo wszystko zależy od kilku kluczowych czynników:

  • Okresu podróży
  • Rodzaju połączenia
  • Klasy linii lotniczych

Pewne jest jedno: z Polski do Australii nie dolecisz bezpośrednio, konieczna będzie co najmniej jedna przesiadka. Jeśli zależy Ci na komforcie, to wybierz podróż przez Dubaj, która jest relatywnie najkrótsza (około 25 godzin), ale też dość droga (ceny biletów „w promocji” wahają się od 2500 złotych do 3000 złotych).

Koszty można znacznie obniżyć decydując się na podróż w formule tzw. składaka. Wymaga to jednak dokładnego planowania i poświęcenia czasu na szukanie okazji. Do Australii można się dostać 3-4 samolotami z przesiadkami w Europie i Azji. Taka podróż nie będzie na pewno komfortowa, ale cena jest już zachęcająca – poza sezonem spokojnie da się złożyć loty w łącznej cenie do 2000 złotych w obie strony.

Recepta na wysokie ceny na miejscu

Australia jest wysokorozwiniętym krajem, dlatego na miejscu trudno jest liczyć na bardzo atrakcyjne ceny. Stawki za popularne usługi turystyczne są podobne do tych w USA czy w krajach Europy Zachodniej. Najmocniej po kieszeni mogą dać ceny hoteli w największych miastach, jak Sydney, Melbourne czy Brisbane. Trudno jest tam znaleźć komfortowy nocleg za mniej niż 100 dolarów za noc.

Jeśli chcesz zaoszczędzić, to zdecydowanie najlepszą opcją będzie couchsurfing, czyli spanie u tzw. „lokalsów”. Pomocne okazują się takie serwisy, jak chociażby Airbnb. Dodatkowym atutem tego rozwiązania jest szansa trafienia na hosta, który chętnie wcieli się w rolę Twojego przewodnika po atrakcjach regionu.

A może… spanie w samochodzie?

To zdecydowanie jedna z najpopularniejszych opcji wśród turystów budżetowych. Australia jest ogromnym krajem, który najwygodniej zwiedza się wynajętym samochodem. Koszt jest spory, ale jednocześnie auto może służyć za mobilny hotel. W Australii nie ma problemu ze spaniem na poboczu czy parkingu. To fajne rozwiązanie dla osób, które nie oczekują super wygód, a jednocześnie chcą zobaczyć jak najwięcej atrakcji w możliwie krótkim czasie.

Podróż do Australii, nawet po zastosowaniu się do wspomnianych rad, nie jest tanią imprezą. Bolą przede wszystkim koszty biletów lotniczych i ceny noclegów oraz jedzenia. Przy rozsądnym planowaniu możesz jednak znacznie ograniczyć wydatki i spełnić swoje marzenie o zobaczeniu Antypodów. Uwierz: warto zacisnąć zęby!

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie