Dodatkowe opłaty w hotelach, które mogą Cię nieźle zaskoczyć!

Maciej Piwowski
12.06.2017

Hotel to nie instytucja charytatywna. Celem jego działalności jest przynoszenie zysków właścicielowi. Goście oczywiście nie mogą tego odczuć, ponieważ ich komfort i zadowolenie z pobytu bezpośrednio przekłada się na sukces obiektu. Bywa jednak, że ta relacja nie układa się idealnie. Goście bywają zaskakiwani dodatkowymi opłatami, o których wcześniej nie mieli pojęcia. Oto kilka najczęściej spotykanych przykładów.

No-show fee

W dosłownym tłumaczeniu jest to opłata za niestawienie się w hotelu. Coraz częściej do złożenia rezerwacji pobytu, konieczne jest podanie danych karty kredytowej. W ten sposób hotel zabezpiecza się na wypadek, gdyby gość postanowił jednak nie skorzystać z pobytu i nie uprzedził o tym wcześniej recepcji. Gdy dochodzi do takiej sytuacji, hotele często obciążają gościa opłatą za pierwszą noc.

Trudno jednoznacznie oceniać taką formę zabezpieczenia. Z jednej strony – gościowi mogło się coś przydarzyć i po prostu nie był w stanie wcześniej uprzedzić, że się nie pojawi. Z drugiej – hotel musi się jakoś chronić przed pochopnymi rezerwacjami.

Opłata za przedłużenie doby hotelowej

Standardowo doba hotelowa kończy się o godzinie 12 następnego dnia, ale niektóre obiekty stosują własne kryteria i skracają pobyt gości do np. 10 rano. Budzi to poważne wątpliwości, szczególnie biorąc pod uwagę, że doba hotelowa zaczyna się o 14-15, a czasami nawet o 16! W takiej sytuacji trudno jest mówić o „dobie”.

Jeśli gość nie zwróci uwagi na to, że jego doba hotelowa dobiegła już końca i będzie święcie przekonany o możliwości wymeldowania się po 12, to może na niego czekać niemiła niespodzianka w postaci rachunku za przedłużenie pobytu.

Opłata za korzystanie z barku w pokoju

Dla każdego powinno być oczywiste, że skorzystanie z wyposażenia barku pokojowego jest dodatkowo płatne. Jednak można zrozumieć gości, którzy płacą krocie za pobyt w luksusowym obiekcie i sądzą, że w ramach wysokiej ceny zawartość barku jest już wliczona do rachunku. Nic bardziej mylnego.

Korzystanie z barku pokojowego to z reguły zły pomysł. Ceny są wielokrotnie wyższe niż w normalnych sklepach, dlatego trzeba to traktować wyłącznie jako opcję ratunkową (hotel znajduje się na odludziu, a gościa strasznie suszy).

Opłata za końcowe sprzątanie

Brzmi absurdalnie? A jednak z takimi opłatami nadal można się spotkać w wielu hotelach, szczególnie niższej klasy. Hotel życzy sobie dodatkowej opłaty za to, że ktoś gruntownie posprząta pokój po wymeldowaniu gościa. Cena? Zależy od długości pobytu i może wynieść nawet 100 złotych! Na tę opłatę dodatkową trzeba szczególnie uważać.

Jak widać hotele potrafią nieźle zaskoczyć swoich gości. Szkoda tylko, że w wymienionych przypadkach nie można mówić o pozytywnym zaskoczeniu.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie